Niemiecka prasa o polsko-niemieckich zadrażnieniach
Niemiecka prasa poświęca dużo miejsca polsko-niemieckim "zadrażnieniom", których ostatnim przejawem, według niej, były zdementowane przez premiera Jarosława Kaczyńskiego, pogłoski o zamiarze ograniczenia wyborczych przywilejów dla mniejszości niemieckiej w Polsce.
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" informuje na pierwszej stronie o najnowszej wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Franka-Waltera Steinmeiera, który mówił w wywiadzie dla rozgłośni RBB o zadrażnieniach w stosunkach między Polską i Niemcami.
Jak podkreśla "FAZ", szef niemieckiego MSZ ostrzegł przed przekształceniem się rozbieżności zdań w napięcia. Dodaje, że Steinmeier ustalił z szefową polskiego MSZ Anną Fotygą utworzenie "mostu porozumienia". Niemiecki minister zapewnił, że osobiście chce on kontynuować dialog, jego powodzenie nie zależy jednak tylko od strony niemieckiej. "Ja w każdym razie przyczynię się do niego" - zapewnił Steinmeier, według relacji "FAZ".
W osobnym materiale warszawski korespondent gazety Konrad Schuller zwraca uwagę, że z prawnego punktu widzenia polski rząd miałby "wolną rękę", gdyby chciał ograniczyć prawa wyborcze mniejszości niemieckiej w Polsce, lecz miałoby to niekorzystny wpływ na walkę polskich władz o prawa Polaków na Białorusi.
"Sueddeutsche Zeitung" poświęciła polsko-niemieckim stosunkom całą stronę poniedziałkowego wydania.
Bracia Kaczyńscy "mają problem" z Brukselą i Berlinem - pisze autor materiału Thomas Urban. Świadczy o tym - jego zdaniem - wakat na stanowiskach ambasadora RP przy UE, jak również na stanowisku pełnomocnika ds. współpracy polsko-niemieckiej. Dziennikarz przyznaje zarazem, że prezydent Lech Kaczyński ma rację mówiąc, że część niemieckich mediów maluje czarny obraz Polski. W Polsce nie prześladuje się homoseksualistów, chociaż w Niemczech powstało takie wrażenie - czytamy.
"SZ" publikuje wywiad z dyrektorem Niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie, Klausem Ziemerem. Jego zdaniem, polskie obawy, że Niemcy odrzucają winę za II wojnę światową, są nieuzasadnione. Ziemer podkreśla doskonałą współpracę polskich i niemieckich historyków. Przypomniał o najnowszej publikacji Jochena Boehlera o zbrodniach Wehrmachtu w Polsce. "Uwaga polskich mediów koncentruje się jednak na pani Steinbach" -ubolewa historyk.
"Die Welt" powraca do koncepcji odebrania mniejszości niemieckiej przywilejów wyborczych, nazywając te plany "kolejnym nieładnym epizodem w polsko-niemieckich tarciach sąsiedzkich, który potwierdza wrażenie, że nowi sternicy polskiej polityki wykorzystują resentymenty, by zbierać punkty w polityce wewnętrznej". "Popierają oni - powiedzmy to sobie spokojnie - niedemokratyczne wnioski swoich nacjonalistycznych partnerów koalicyjnych i posługują się antyniemieckimi odruchami, by tchnąć w słabą koalicję więcej wewnętrznej zwartości" - czytamy.
"Kto w ten sposób uprawia politykę, nie nadaje się do Europy i wykazuje niedojrzałość, na którą ani Polska, ani Niemcy nie zasłużyły" - stwierdza w konkluzji komentator "Die Welt".
Jacek Lepiarz