Niemiecka policja nie znalazła śladu terrorystów
Telefoniczne ostrzeżenie o planowanym zamachu
na amerykańską bazę lotniczą w Spangdahlem w Nadrenii-Palatynacie
wywołało akcję antyterrorystyczną na wskazanym przez anonimowego
informatora terenie. Pomimo akcji na wielką skalę, niemieckiej policji nie udało się znaleźć
żadnego śladu ewentualnych zamachowców.
11.09.2007 | aktual.: 11.09.2007 19:02
Zdaniem rzecznika policji w Trewirze wiarygodność telefonicznego informatora jest "niewielka".
Anonimowy mężczyzna zadzwonił w poniedziałek wieczorem do amerykańskiej żandarmerii wojskowej, zapowiadając, że wraz z co najmniej czterema kolegami zaatakuje 11 września bazę. Mowa była także o użyciu bomb. Niemiecka policja podjęła bezzwłocznie działania zapobiegawcze.
Rzeczniczka bazy w Spangdahlem poinformowała po południu o zdemontowaniu dodatkowych zabezpieczeń chroniących amerykańską placówkę. W rozmowie z agencją dpa zaznaczyła, że alarm nie został jeszcze odwołany. W bazie lotniczej w Spangdahlem stacjonuje 52. szwadron kawalerii powietrznej USA. Pracuje tam 14 tys. osób - Niemców i Amerykanów.
Jak podała dpa, policja prowadzi intensywne działania w celu zidentyfikowania osoby, która ostrzegała o zamachu. Rozmówca mówił "po niemiecku z prawdopodobnie rosyjskim lub tureckim akcentem" - twierdzą funkcjonariusze prowadzący śledztwo.
Jacek Lepiarz