Niemiecka elektrownia zatruje polskie wybrzeże?
Ryzyko związane z planowaną budową elektrowni węglowej w Lubminie nad Morzem Bałtyckim, która ma obsługiwać gazociąg Nord Stream, jest zbyt duże - alarmuje międzynarodowa organizacja ekologiczna WWF. Ekolodzy uważają, że zanieczyści ona toksycznymi substancjami środowisko. Dodają, że zagrożone jest również polskie wybrzeże.
13.10.2008 | aktual.: 08.12.2008 09:28
Organizacja WWF przeprowadziła analizę wpływu elektrowni na środowisko naturalne, z której wynika, że emisja rtęci powstającej w procesie spalania węgla wzrośnie nad Bałtykiem dziesięciokrotnie. Rtęć trafiać będzie do morza również bezpośrednio ze ściekami z elektrowni.
WWF przypomina, że niezwykle szkodliwa dla zdrowia człowieka rtęć wiązana jest w wodzie w formę organiczną - metylortęć. W takie postaci przenika do organizmów ryb, a w konsekwencji trafia na nasz stół.
Zdaniem ekologów, elektrownia w Lubminie zanieczyści środowisko również dioksynami i kadmem. Ponad to wpłynie na globalne ocieplenie, bo jej technologia będzie opierać się na spalaniu węgla. Dlatego WWF apeluje do rządu Niemiec o wstrzymanie decyzji ws. budowy elektrowni.
Elektrownia zagrozi nie tylko mieszkańcom Niemiec, ale także Polski, a szczególnie polskiego wybrzeża - mówi Paweł Średziński z WWF Polska. Zanieczyszczenia, których będzie źródłem dotrą do nas w wodach Bałtyku i w powietrzu. Chcemy, aby również polski rząd zdecydowanie sprzeciwił się tej inwestycji, bo jest ona szkodliwa dla naszego środowiska - dodał.