Niemieccy ojcowie rzucają pracę dla becikowego
Po wejściu w życie od początku tego roku nowych atrakcyjnych przepisów dotyczących becikowego niemieccy ojcowie coraz częściej decydują się na przerwanie pracy zawodowej, by zająć się wychowaniem dzieci.
16.05.2007 | aktual.: 16.05.2007 19:00
W pierwszym kwartale tego roku z takiej możliwości skorzystało około 4000 mężczyzn, dwa razy więcej niż w porównywalnym okresie poprzedniego roku, gdy obowiązywały dawne, mniej korzystne przepisy - poinformował w środę Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden.
Niemiecka minister ds. rodziny Ursula von der Leynen uznała ten fakt za "kamień milowy". Dzieciom od samego początku potrzebni są także ojcowie, nie tylko matki. Dobrze, że ten sygnał dotarł do mężczyzn - powiedziała minister przy okazji konferencji ministrów ds. rodziny krajów Unii Europejskiej w Bad Pyrmont.
Urzędy wydają co miesiąc około 1330 pozytywnych decyzji w sprawach o przyznanie ojcom becikowego, co stanowi około 7% wszystkich podań. W pierwszych trzech miesiącach pozytywnie rozpatrzono 60 tysięcy wniosków o zasiłek rodzicielski. Nowe becikowe zastąpiło od stycznia 2007 roku dotychczasowy zasiłek wychowawczy.
Zgodnie z nowymi przepisami, rodzic, który rezygnuje z pracy zawodowej na rzecz opieki nad dzieckiem, otrzymuje przez dwanaście miesięcy 67% swojej dotychczasowej pensji netto, co najmniej 300 euro, a nie więcej niż 1800 euro. Jeżeli po upływie roku drugi rodzic także zdecyduje się na opiekę nad dzieckiem, może na takich samych warunkach pozostać w domu przez dwa dodatkowe miesiące.
Z danych statystycznych wynika, że wielu mężczyzn nie zadawala się programem minimum, czyli dwumiesięcznym urlopem. 30 procent mężczyzn, którym przyznano becikowe, będzie dostawać je przez cały rok.
Wysokie becikowe to tylko jeden z aspektów nowej polityki prorodzinnej forsowanej przez rząd Angeli Merkel. Ostatnio koalicja socjaldemokratów i chrześcijańskich demokratów postanowiła zwiększyć do roku 2013 liczbę miejsc w żłobkach do 750 tysięcy. Po roku 2013 każda niemiecka rodzina ma mieć prawo do skorzystania z państwowej opieki nad dzieckiem.
Te posunięcia mają zachęcić Niemców do rodzenia dzieci i zapobiec gwałtownemu starzeniu się niemieckiego społeczeństwa. W 2005 roku urodziło się zaledwie 680 tys. Niemców, a zmarło o prawie 150 tys. więcej. W roku 2050 statystycy spodziewają się jedynie 500 tys. noworodków. W tym czasie w Niemczech będzie mieszkało 10 mln osób w wieku ponad 80 lat.
Jacek Lepiarz