Niemcy sceptycznie o szansach na kompromis ws. budżetu UE
Berlin jest gotowy do kompromisu w sprawie nowego unijnego budżetu, chociaż "wcale nie jest tak bardzo prawdopodobne", że na trwającym w Brukseli szczycie dojdzie do porozumienia - twierdzą źródła zbliżone do niemieckiego rządu.
07.02.2013 | aktual.: 07.02.2013 22:41
Wysoki rangą niemiecki urzędnik powiedział, że negocjacje są "bardzo, bardzo trudne". Według niego trudno sobie wyobrazić, by w razie fiaska trwającego szczytu, w najbliższym czasie mogło dojść do kolejnego spotkania przywódców UE oraz kolejnej próby uzgodnienia budżetu na lata 2014-20. W takiej sytuacji od przyszłego roku obowiązywałyby roczne prowizoria budżetowe, a takiego scenariusza Niemcy nie muszą się bać - podkreśla.
Jak tłumaczy, w przypadku rocznych budżetów wiele decyzji zapadałoby kwalifikowaną większością głosów, a wówczas Niemcy przy pomocy kilku innych państwa łatwo mogłyby zebrać mniejszość głosów potrzebną do zablokowania decyzji.
- W takim przypadku wbrew Niemcom niewiele dałoby się zrobić - powiedział niemiecki dyplomata. - Nie musimy się tego bardzo obawiać. My raczej w mniejszym stopniu niż inne państwa potrzebujemy europejskich środków, by pobudzić wzrost gospodarczy i zatrudnienie.
- Ale to nie jest droga, którą chcemy iść. To tylko alternatywa - dodał, podkreślając, że kanclerz Angeli Merkel bardzo zależy na porozumieniu w sprawie wieloletniego budżetu i chce uczynić wszystko, by udało się to osiągnąć.
Dyplomata zaprzeczył sugestiom, jakoby to domagająca się większych cięć Wielka Brytania w pojedynkę blokowała porozumienie budżetowe. - Wielka Brytania jest gotowa do kompromisu, tak jak i inni - ocenił niemiecki urzędnik, zaznaczając, że wszyscy płatnicy netto do unijnej kasy mają interes w tym, aby budżet zapewnił zarówno sprawiedliwy podział ciężarów jak i solidarność. - Musimy rozmawiać o przedziałach liczbowych, które są niższe, niż proponowano do tej pory - wyjaśnił.