Niemcy podzieleni "Upadkiem"
Na ekrany polskich kin wchodzi "Upadek", film o ostatnich dniach życia Hitlera. W Niemczech obraz wzbudził kontrowersje i wywołał publiczną debatę.
05.11.2004 | aktual.: 05.11.2004 09:45
Film Olivera Hirschbuegela ma w Niemczech zarówno przeciwników, jak i gorących zwolenników. Ci pierwsi zarzucają mu, że nie ustosunkowywuje się do faszyzmu i Hitlera, przez co pozwala dowolnie interpretować nazizm. Według nich obraz nie porusza sumień a ludzka postać Hitlera może wzbudzać współczucie. Krytycy obawiają się, że film sprawi, iż nieświadomi historii widzowie przyjmą punkt widzenia nazistów.
Zwolennicy uważają jednak, że film to arcydzieło. Zwracają uwagę na jego kunszt artystyczny i realizm. Tak właśnie było - mówią, twierdząc, że film zawiera prawdę psychologiczną. Przekonują, że "uczłowieczenie" Hitlera pozwoli Niemcom uświadomić sobie, że ulegli człowiekowi, nie demonowi.
Postać Hitlera budzi kontrowersje nie tylko wśród krytyków, ale i zwykłych Niemców. Jedni nie chcą w ogóle iść do kina, inni dostrzegają niebezpieczeństwo utożsamienia się z bohaterem, a jeszcze inni uważają, że nie zmienia on wizerunku Hitlera, ucieleśnienia zła.
Film obejrzały w ciągu miesiąca 4 miliony Niemców.