Niemcy kuszą Polaków: zamieszkajcie u nas
Saksońskie miasta szukają nowych mieszkańców, również z Polski i Czech. Dodatki na dzieci, zniżki na czynsz, darmowa komunikacja - władze miejskie prześcigają się w zachętach. Niemcy chcą zasiedlić swoje wyludnione miasta na Wschodzie.
Niższy czynsz przez trzy miesiące, darmowe korzystanie z komunikacji miejskiej przez ten sam okres czasu, a także zwrot kosztów energii za jeden miesiąc - na to mogą liczyć ci, którzy zdecydują się zamieszkać w Goerlitz, na polsko-niemieckiej granicy. Oferta dotyczy nie tylko Niemców, ale także Polaków i Czechów, którzy zdecydują się na przeprowadzkę. Specjalny "pakiet powitalny" dotyczy tych mieszkańców, którzy podpiszą umowę wynajmu mieszkania w mieście na przynajmniej półtora roku.
Polacy - zaludniajcie Niemcy
To kolejna już próba ponownego zaludnienia miasta, z którego po zjednoczeniu Niemiec ubyło prawie 20 tysięcy mieszkańców. Miasto, jak podkreślają władze, zaplanowane zostało na 100 tysięcy mieszkańców. Dziś mieszka tu ich tylko 56 tysięcy. W Goerlitz obecnie aż 1200 mieszkań stoi pustych. Puste budynki - z w sumie 400 mieszkaniami - mają zostać w najbliższym roku wyburzone. Chyba, że szybko znajdą się na nie chętni.
Akcja nie podoba się tym, którzy już w mieście mieszkają i udogodnień finansowych nie mają, ale miasto i ich usiłuje przekonać do swojego pomysłu. - Im więcej mieszkańców, tym lepiej zostaną wykorzystane zasoby, tym taniej będzie się w mieście żyć - przekonują władze Goerlitz.
W ostatnich latach, ze względu na niskie ceny wynajmu, w pięknie odnowionym historycznym miasteczku zdecydowało się zamieszka wielu emerytów z zachodnich Niemiec. Ale to za mało, a poza tym władzom zależy przede wszystkim na zwiększeniu ilości młodych mieszkańców miasta. Dwupokojowe mieszkanie (ok. 50 metrów) w centrum Goerlitz można wynająć już za 220 euro plus opłaty.
To nie jedyna taka akcja w Saksonii. W Chemnitz nowi mieszkańcy dostają specjalną kartę rabatową, dzięki której mogą zaoszczędzić nawet 4000 euro. W wielu gminach landu, władze zdecydowały się wypłacać specjalne jednorazowe dodatki dla każdego dziecka urodzonego w regionie.
Wyludnione miasta
Z problemem wyludnienia miasta we wschodnich Niemczech władze borykają się od lat. Według szacunków ekspertów, po 1990 roku ze wschodnich landów wyemigrowała na Zachód 1,6 miliona mieszkańców. W Goerlitz z 72 tys. mieszkańców w 1990, w 2011 było już tylko 55 tys. Liczba mieszkańców Chemnitz zmniejszyła się w tym czasie z 294 tysięcy do 243 tysięcy, a Frankfurtu nad Odrą z 86 tysięcy do 60 tysięcy.
To nie pierwsza próba przyciągnięcia nowych mieszkańców, również z Polski. W 2005 roku próbował tego Frankfurt, licząc na mieszkańców z bliźniaczych Słubic, które cierpiały na brak lokali mieszkaniowych. Problemem była, jednak wysokość czynszu, na które większość Polaków nie było stać. Próba wprowadzenia specjalnych, niskich czynszów dla Polaków uznana została za niezgodną z niemieckim prawem. Kilkaset domów zostało wyburzonych. Dwa lata temu Goerlitz przeprowadziło akcję "mieszkania na próbę", po której na zamieszkanie po niemieckiej stronie zdecydowało się kilka par ze Zgorzelca.
Jedyna, jak dotąd, udana akcja zasiedlania pustostanów przez Polaków miała miejsce w północnej Brandenburgii, w okolicach Szczecina. Dla szczecinian czynsze po niemieckiej stronie, tak jak ceny domów, okazały się atrakcyjne. W niektórych miejscowościach nasi rodacy stanowią już nawet 10 procent mieszkańców.
Z Berlina dla polonia.wp.pl
Agnieszka Hreczuk