Niemcy. Dwa lata w zawieszeniu za zabicie człowieka
19-letni Ahmet R. wyjdzie na wolność po spowodowaniu śmierci 40-letniego mężczyzny. Wyrok w zawieszeniu wydał sąd w Kolonii. Decyzja wywołała w Niemczech duże kontrowersje.
Sprawa dotyczy zajścia z ubiegłego lata w mieście Bergisch Gladbach nieopodal Kolonii. Jak zeznał w sądzie Ahmet R., zaatakował i uderzył 40-letniego Thomasa K., aby zaimponować kolegom. Zaatakowany mężczyzna upadł na ziemię, a uderzenie o chodnik doprowadziło do złamania kości czaszki. K. trafił do szpitala, gdzie dzień później zmarł.
Jak donosi dziennik "Koelner Express", Ahmet i jego koledzy podejrzewali, że mężczyzna był bezdomny i nawet po fakcie gratulowali napastnikowi. W rzeczywistości K. zostawił żonę i dwójkę dzieci w wieku 9 i 13 lat.
Prokuratura chciała skazać napastnika na 2 lata i 8 miesięcy więzienia. Ale sąd zdecydował się wypuścić go na wolność. Wydając wyrok dwóch lat w zawieszeniu, sędzia Ulrike Grave Herkenrath stwierdziła, że "śmierć człowieka jest ostateczna i żaden sąd nie może tego zmienić". I choć przyznała, że wyrok zapewne nie zadowoli rodziny ofiary, to celem kary nie jest zemsta.
- Może jest pewne oczekiwanie, że sprawca powinien cierpieć tak jak wy cierpicie, ale nie to jest celem postępowania karnego - powiedziała sędzia. Wyjaśniła, że sąd przede wszystkim musi mieć na uwadze skutek kary. A według Herkenrath, pobyt w więzieniu wpłynąłby negatywnie na jego przyszłe zachowanie. Uznała, że lepszą alternatywą jest edukacja.
Aby uniknąć więzienia, Ahmet R. będzie musiał teraz uczestniczyć w 10 lekcjach antyprzemocowych każdego dnia i poddawać się badaniom na narkotyki. Rodzina zmarłego nie była zadowolona z wyroku. Jak notuje "Koelner Express", jego żona "gorzko płakała po łagodnym wyroku".
Sprawę skomentowali też politycy, szczególnie ci na skrajnej prawicy.
"Musimy nauczyć naszych sędziów, że nie są pedagogami ani opiekunami w przedszkolu" - napisał na Twitterze Goetz Froemming, deputowany do Bundestagu z Alternatywy dla Niemiec.