Niemcy chcą odwrócić skutki wojny
W nieustannie podnoszonych przez stronę
niemiecką żądaniach wobec sąsiadów nie chodzi w istocie o
odszkodowania - komentuje w "Naszym Dzienniku" Małgorzata Goss.
03.07.2003 | aktual.: 03.07.2003 06:15
Te, gdyby miały być wypłacone z Funduszu Przyszłości, nie nadszarpnęłyby nadmiernie czeskich finansów. Rzecz jednak w czym innym. Stosując taktykę "rozmydlania historycznej odpowiedzialności" Niemcy chcą zrzucić z siebie brzemię winy za agresję Hitlera - sugeruje publicystka.
Jej zdaniem, na końcu tej drogi leży odwrócenie konsekwencji, w tym terytorialnych, II wojny światowej. Ponawiane raz za razem próby zrównania kata z ofiarą mają tylko przygotować grunt do tego - pisze Goss.
Równolegle politycy niemieccy od lat wspierają proces integracji europejskiej, ponieważ - jak oświadczył w 1951 roku kanclerz Adenauer - "utworzenie Europy silnej politycznie i ekonomicznie jest jedyną drogą do odzyskania wschodnich terenów niemieckich" - cytuje komentatorka "Naszego Dziennika".