Nielegalnie przeszli na Słowację, aby napić się alkoholu
Słowacka służba graniczna zatrzymała w
pobliżu przejścia granicznego na Łysej Polanie w Tatrach trzech
Polaków, którzy nielegalnie przeszli na Słowację, aby tam napić
się alkoholu - poinformował rzecznik Karpackiego Oddziału
Straży Granicznej w Nowym Sączu Marek Jarosiński.
Na trop trzech młodych ludzi natrafili polscy pogranicznicy. W rejonie Łysej Polany natknęli się na wiodące na Słowację ślady na śniegu, świadczące o nielegalnym przekroczeniu granicy. Powiadomili o tym swoich kolegów na Słowacji.
Kilka godzin później funkcjonariusze słowackiej służby granicznej zatrzymali trzech mężczyzn w pobliżu parkingu przy przejściu granicznym na Łysej Polanie. Dwaj mieszkańcy Małopolski i wrocławianin przygotowywali się tam do nielegalnego przejścia na polską stronę granicy, z ominięciem punktu kontrolnego.
Byli nietrzeźwi. Okazało się, że przekroczyli granicę w celu wypicia alkoholu. Z rozmowy z zatrzymanymi wynika, że dwaj z nich, młodzi mieszkańcy Małopolski, poznali w pociągu do Zakopanego 18- letniego mieszkańca Wrocławia, który namówił ich do przekroczenia zielonej granicy - powiedział Jarosiński.
Jak się okazało, obydwaj mieszkańcy Małopolski mieli przy sobie dokumenty, na podstawie których mogli legalnie przejść granicę. Wrocławianin nie miał przy sobie żadnego dokumentu, poza poświadczeniem pobytu we wrocławskiej izbie wytrzeźwień. Zatrzymani zostali przekazani do Polski w trybie readmisji.
Eskapada trzech młodzieńców przez granicę po słowacki alkohol zakończy się przed sądem w związku ze świadomym przekroczeniem przez nich granicy wbrew przepisom - dodał Jarosiński. Przypomniał, że od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej, do przekroczenia granicy polsko-słowackiej, która jest wewnętrzną granicą wspólnoty, wystarczy dowód osobisty.