PolskaNielegalna wytwórnia oleju napędowego

Nielegalna wytwórnia oleju napędowego

Nieczynna od dawna hala na obrzeżach Dąbrowy Górniczej, stara kolejowa cysterna oraz zestaw chemikaliów wystarczyły przestępcom do uruchomienia fabryczki, gdzie przerabiano olej opałowy na napędowy. Na każdej tonie paliwa Skarb Państwa tracił prawie tysiąc złotych niezapłaconej akcyzy.

Nielegalną wytwórnię odkryli celnicy z oddziału szczególnego nadzoru podatkowego Urzędu Celnego w Katowicach. Na razie nikogo nie zatrzymano, ponieważ w hali nikogo nie było. Ślady prowadzą jednak do firmy z Lubaczowa, która dzierżawiła obiekt. Nie miała ona koncesji na produkcję i obrót paliwami. Ustalono, że firma wystawiała fałszywe faktury na rzekomych odbiorców towaru.

Wytwórnia, gdzie dokonywano odbarwiania oleju opałowego, ukryta była w dawnej kolejowej hali w Dąbrowie Górniczej-Strzemieszycach. Na pierwszy rzut oka hala robiła wrażenie opustoszałej. Nie było widać nic oprócz kilku worków i starej przyczepy kampingowej, służącej - jak się okazało - za biuro. Najważniejsze dowody przestępstwa znajdowały się pod ziemią.

Na środku hali celnicy odkryli właz, który okazał się prowadzić do zakopanej w ziemi cysterny kolejowej. Kiedy funkcjonariusze wkroczyli do hali, cysterna była częściowo wypełniona substancją ropopochodną, którą okazał się odbarwiony już olej opałowy. Normy zawartości siarki były tam przekroczone aż pięciokrotnie - powiedziała rzeczniczka katowickiej Izby Celnej, Elżbieta Gowin.

W hali znaleziono też inne dowody potwierdzające, że dokonywano tam "przemiany" oleju opałowego w napędowy - otwarte opakowania z wapnem i innymi chemikaliami oraz ziemię okrzemkową, służące do wytrącania czerwonego znacznika oleju opałowego.

Przed halą celnicy odkryli pryzmy szlamu, będącego odpadem po odbarwianiu oleju. Dla niepoznaki były przysypane ziemią. Po ilości szlamu będzie można oszacować, jaka była skala działania fabryczki, a tym samym przybliżone straty, jakie na przestępczej działalności poniósł Skarb Państwa.

Na tym procederze Skarb Państwa tracił ogromne pieniądze, wynikające z różnicy opodatkowania akcyzą. Za tysiąc litrów oleju opałowego wynosi ona 232 zł, a taka sama ilość oleju napędowego obłożona jest akcyzą w wysokości 1180 zł - przypomniała rzeczniczka.

Śląskie służby celne mają duże doświadczenie w wykrywaniu nielegalnych wytwórni i rozlewni paliw. Ich największym sukcesem jest udział w rozbiciu paliwowej "ośmiornicy". Śląscy celnicy wykryli kilkanaście nielegalnych stacji paliw i mieszalni oleju opałowego, skonfiskowali setki tysięcy litrów tego oleju, a także gazu przeznaczonego do celów grzewczych, a wprowadzanego do obrotu jako paliwo do samochodów.

W toku prowadzonych na Śląsku postępowań celnicy i policjanci przejęli również wiele tomów fikcyjnej dokumentacji księgowej, prowadzonej jedynie na potrzeby ewentualnych kontroli. Z danych Izby Celnej wynika, że proceder był prowadzony na szeroką skalę.áW sumie w aferach paliwowych na Śląsku zatrzymano już ponad sto osób.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)