PolskaNielegalna ubojnia drobiu w podgorzowskiej wsi

Nielegalna ubojnia drobiu w podgorzowskiej wsi

W podgorzowskiej wsi Glinik (Lubuskie)
inspekcja weterynaryjna zlikwidowała nielegalną ubojnię drobiu. Z
dotychczasowych ustaleń wynika, że w prymitywnych warunkach od
dłuższego czasu dokonywano tam uboju kurczaków na znaczną skalę;
niebadane mięso było sprzedawane w kilkunastu sklepach w
Szczecinie - poinformował Powiatowy Lekarz
Weterynarii w Gorzowie Józef Jagódka.

27.10.2005 | aktual.: 27.10.2005 15:05

Informacje o nielegalnej ubojni przekazała inspekcji weterynaryjnej anonimowa osoba. W środę pod wskazany adres udali się weterynarze w asyście policji. Na miejscu okazało się, że w jednym z gospodarstw faktycznie znajduje się ubojnia nie znajdująca się w wykazie inspektoratu. Do tego działalność ta prowadzona była w urągających wszelkim wymogą warunkach.

Jak powiedział Jagódka, właścicielowi ubojni grożą poważne konsekwencje, gdyż prowadzony przez niego proceder jest przestępstwem. Na miejscu policja sporządziła dokumentację fotograficzną. Weterynarze pobrali próbki mięsa, które zostaną przebadane pod kątem obecności w nich czynników chorobotwórczych.

Jeśli okaże się, że mięso nie było od nich wolne, podejrzanemu mężczyźnie będzie groził zarzut sprowadzenie niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia ludzi. Podejrzenia dotyczą też naruszenia wielu dziedzin prawa - powiedział Jagódka.

Podczas uboju dochodziło także do złamania ustawy o ochronie praw zwierząt. Z oględzin wynika, że ptaki powoli wykrwawiały się na śmierć z głowami unieruchomionymi w plastikowych butelkach. Działo się to w obecności innych ptaków, w skandalicznych warunkach higienicznych.

Widok samej ubojni poraził kontrolerów. Znajdowała się w zniszczonym budynku gospodarczym. W ciemnych pomieszczeniach odbywały się wszelkie "procesy technologiczne", poczynając od uboju, pozbawiania ptaków piór, po patroszenie i porcjowanie mięsa. Wnętrzności ptaków i inne resztki wraz z wodą przez rurę w ścianie spływały wprost na pobliską łąkę. W środku budynku panował fetor, wszędzie było brudno.

Z poczynionych przez inspekcję ustaleń wynika, że właściciel nielegalnej ubojni kurczaki kupował od okolicznych rolników. Po przetworzeniu sprzedawał ich mięso po atrakcyjnej cenie odbiorcom ze Szczecina.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)