Niedźwiedzie jeszcze nie zapadły w sen zimowy
Żyjące w Bieszczadach niedźwiedzie nadal są widywane przez leśników i mimo zimowej pogody nie zapadły jeszcze w zimowy sen, może to oznaczać, że listopadowy atak zimy będzie krótkotrwały.
13.11.2007 | aktual.: 13.11.2007 13:53
Jak poinformował rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, Edward Marszałek, "dużą aktywność niedźwiedzi można zaobserwować m.in. w nadleśnictwach Lutowiska i Stuposiany. Ich ślady są widoczne prawie każdego dnia".
Może to świadczyć o tym, że listopadowy atak zimy będzie krótkotrwały i wróci ocieplenie. Niedźwiedzie zasypiają dopiero wtedy, kiedy spadnie kilkadziesiąt centymetrów śniegu i przez wiele dni utrzymuje się mróz - zaznaczył rzecznik.
Rok temu bieszczadzkie misie zapadły w sen zimowy na przełomie grudnia i styczna i spały bardzo krótko.
W Bieszczadach żyje ponad 100 niedźwiedzi brunatnych - najwięcej w Polsce. Dorosłe osobniki ważą ok. 300 kg, dożywają 50 lat. Są wszystkożerne, przez cały rok gromadzą zapasy energetyczne na zimę. Należą do najbardziej niebezpiecznych drapieżników w Europie.