Niedźwiedź zabił człowieka, ranił dwie osoby
Jeden mężczyzna zginął, a dwie inne osoby zostały ranne po atakach niedźwiedzia na campingu na skraju Parku Narodowego Yellowstone w Stanach Zjednoczonych. - Myślałam, że będę kolacją - powiedziała poraniona 58-letnia Deb Freele z Ontario.
29.07.2010 | aktual.: 29.07.2010 04:38
Freele zaatakowana w namiocie podczas snu wspomina, że obudziła się, gdy niedźwiedź ugryzł ją w ramię. Kiedy zaczęła krzyczeć, zwierzę stało się jeszcze bardziej agresywne.
- Zdecydowałam się więc udawać, że jestem martwa - powiedziała agencji Reuters kobieta. Zwierzę dało za wygraną, a jego ofiara trafiła do szpitala w Cody w stanie Wyoming.
Zdaniem rzecznika Departamentu Połowu, Dzikiej Przyrody i Parków stanu Montana, Rona Aasheima, ludzi zaatakował jeden niedźwiedź, niszcząc dwa namioty. Nie wiadomo jednak czy atakował grizzly czy niedźwiedź czarny, czyli baribal.
Jak twierdzi rzecznik, atak zwierzęcia nie był sprowokowany przez ludzi i nie wydaje się też, by niedźwiedzia skusiła żywność.
Ostatni śmiertelny atak niedźwiedzia na ludzi miał miejsce w w Montanie w 2001. Grizzly zabił wówczas myśliwego, który oprawiał jelenia.