Niechwalebna rola Jakubowskiej w aferze Rywina
Nikt chyba nie sądzi, że Aleksandra
Jakubowska odegrała w sprawie Rywina rolę chwalebną - ocenił Jan
Rokita (PO) z komisji śledczej. Szef komisji Tomasz Nałęcz (UP)
uważa, że rola Jakubowskiej będzie jedną z najbardziej
kontrowersyjnych i budzących dyskusje.
21.11.2003 | aktual.: 21.11.2003 15:42
Rokita powiedział dziennikarzom, po przesłuchaniu Jakubowskiej, że to raport komisji przesądzi, jaki zakres odpowiedzialności zostanie jej przypisany: czy to będzie odpowiedzialność polityczna, konstytucyjna, czy też karna.
Jak dodał, ta decyzja wymaga bardzo precyzyjnego zestawienia wszystkich zeznań, skonfrontowania dowodów i sporządzenia dokumentu, który mógłby być porównywalny z sądowym aktem oskarżenia. "Dopiero wtedy będzie można mówić o tym, co jest faktycznie udowodnione" - zaznaczył.
Poseł Platformy podkreślił, że komisja ma ok. 40 tysięcy stron zeznań. Jego zdaniem, bez bardzo precyzyjnej analizy tych zeznań formułowanie jakichkolwiek konkluzji ostatecznych byłoby nieodpowiedzialnością.
Według Rokity, "Jakubowska, w sposób godny lepszej sprawy, z uporem twierdzi, że w ogóle nie jest przesłuchiwana w aferze Rywina, że nie ma w niej żadnego udziału, że nie ma z tą aferą żadnego związku". "Traktuję to jako pewnego rodzaju propagandę ze strony minister Jakubowskiej. Każde dziecko w Polsce wie, że jest inaczej" - zaznaczył poseł PO.
W ocenie Nałęcza, pomiędzy błędami popełnionymi w działaniach legislacyjnych nad projektem ustawy o mediach a propozycją Rywina, mógł istnieć związek. "Czy na pewno istniał, to trzeba udowodnić w sprawozdaniu" - zaznaczył. "Ode mnie państwo żadnych pośpiesznych sądów nie uzyskacie" - powiedział dziennikarzom.
Według szefa komisji, piątkowe przesłuchanie nie było momentem, w którym można było liczyć na przełom w śledztwie, strzelistą wypowiedź, czy na to, że ktoś się rozpłacze.
Porównał prace komisji do układania puzzli. Powiedział, że stosunkowo prosto układa się pierwsze, charakterystyczne puzzle; najtrudniej, najmniej wdzięcznie, sięgając nieraz po nożyczki, żeby przyciąć niewygodny fragment, układa się ostatnie fragmenty. Ale, jak podkreślił, dla układającego to najbardziej pasjonujący moment.
Zdaniem Nałęcza, przesłuchania Jakubowskiej były ponawiane, trwały bardzo długo, bo ona uczestniczyła w wydarzeniach, które są dla sprawy niezwykle istotne.
"Skoro ją tak wielokrotnie wzywamy, to najwyraźniej komisja ma pewien kłopot ze zdefiniowaniem roli minister Jakubowskiej. Myślę, że rola Jakubowskiej w tych wydarzeniach będzie jedną z najbardziej kontrowersyjnych, budzących dyskusje, emocje podczas pracy nad sprawozdaniem" - ocenił szef komisji.