Niebezpieczne usterki w samochodach
Nawet 60 tysięcy sprzedanych w Polsce aut
może posiadać niebezpieczne dla pasażerów usterki - wylicza
"Dziennik Polski".
Tak wynika z badań technicznych, które wykonali sami producenci znanych i cenionych modeli samochodów. W przypadku fiata panda problem dotyczy ponad 31 tysięcy samochodów wyprodukowanych w Polsce. Zawiadomienie o zagrożeniu dla użytkowników opla corsy nadesłał przedstawiciel koncernu General Motors.
Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów napłynęły też informacje o niebezpiecznych usterkach modeli hondy civic, renault megane II i scenic II. Mniej poważne wady techniczne zgłaszali w ostatnim czasie producenci wielu innych marek, m.in. volkswagena passata, forda galaxy, mitsubishi grandis czy chevroleta captivy.
Usterki nie omijają nawet samochodów z "górnej półki", choćby takich jak lexus. Przed kilkoma miesiącami polski przedstawiciel Toyota Motor (producenta lexusa) poinformował UOKiK o wadach ekskluzywnych limuzyn z Japonii. Dotyczyły one m.in. nieprawidłowego działania pasów bezpieczeństwa. Usterki wykryto także w części sprzedanych w Polsce mercedesów vito i viano, volvo S80 i alfa romeo 156.
Zdaniem Mikołaja Malaszkiewicza z zespołu rzeczoznawców Automobilklubu Polskiego, informacje o wykrytych niedociągnięciach świadczą - paradoksalnie - o coraz wyższych standardach bezpieczeństwa samochodów. Przepisy wymuszają na producentach lepszy system kontroli pojazdów. Generalnie ich jakość poprawia się, ale ukryte wady często dają o sobie znać dopiero w trakcie serwisowania - mówi Mikołaj Malaszkiewicz.
Jak tłumaczy ekspert, zaskakujące w samochodach najlepszych firm usterki to efekt postępującej komercjalizacji marek. Kilkanaście lat temu prestiżowe modele były adresowane tylko do określonych grup klientów. Teraz ich produkcja jest kilkakrotnie większa; dostępność samochodów wyższych klas wzrasta kosztem ich jakości - dodaje rzeczoznawca. (PAP)