Niebezpieczna pigułka antykoncepcyjna
We Francji wycofano ze sprzedaży preparat antykoncepcyjny Diane-35. Jego stosowanie kilka Francuzek przypłaciło życie. W Polsce te tabletki wciąż są dostępne - alarmuje "Do Rzeczy".
Już w ulotce preparatu widnieje wiele działań niepożądanych i przeciwwskazań. To próba ochrony producenta przed ewentualnymi procesami.
Diane-35 zostało wycofane we Francji z powodu śmierci kobiet z powodu powikłań zatorowo-zakrzepowych po stosowaniu leku. Jednak w Polsce preparat nadal jest przepisywany przez dermatologów w leczeniu trądziku. Nie wszyscy lekarze zlecają przed wydaniem recepty na pigułki zrobienie podstawowych badań, niezbędnych przy stosowaniu antykoncepcji. Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych zlecił jedynie większą ostrożność.
- Wiele kobiet w Polsce i we Francji padło ofiarą Diane, naturalnej chęci bycia piękną, a jednocześnie braku wiedzy albo może braku odpowiedzialności lekarzy. Szeroko upowszechniła się informacja, że nie ma jak Diane, jeśli kobieta zmaga się z trądzikiem. A przy okazji ma jeszcze ochronę przed "chorobą przenoszoną drogą płciową", czyli ciążą - tłumaczy prof. Bogdan Chazan, ginekolog-położnik, wieloletni konsultant krajowy ds. ginekologii o położnictwa.
Dr hab. n. med. Anna Posadzy-Małaczyńska z Katedry i Kliniki Hipertensjologii, Angiologii i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu ocenia, że o Diane-35 już od dawna lekarze mieli bardzo złe zdanie. - Po jej stosowaniu obserwowaliśmy dużo zakrzepic, również zakrzepic kończyn: górnych lub dolnych. Jednak w Polsce nie zawsze dobrze działa system monitorowania działań niepożądanych leków - mówi.
Nie tylko zażywanie Diane-35 niesie za sobą ryzyko. Każda tabletka antykoncepcyjna może powodować powikłania. Efekty niepożądane to m.in.: bóle brzucha, nudności, obniżenie libido, suchość pochwy, zmniejszenie ilości płynu łzowego, pogorszenie samopoczucia, stany depresyjne, problemy z wagą. Najpoważniejsze skutki uboczne dotyczą układu krążenia - powikłania zatorowo-zakrzepowe, które mogą prowadzić do zgonu.
Dr Posadzy-Małaczyńska podkreśla, że nie można mówić, że antykoncepcja hormonalna jest w całkowicie bezpieczna. - Jednak też nie da się przewidzieć, komu zaszkodzi. Pacjentka musi być poinformowana o ryzyku, tak jak jest poinformowana o ryzyku związanym z paleniem papierosów i podejmuje decyzję, czy chce palić - wyjaśnia.