Niebezpieczna misja Polaka. Chce pobić rekord Guinnessa w Amazonce
- Guinness przyjął moje zgłoszenie. To będzie najdłuższa samotna podróż w canoe (tradycyjna łódź wiosłowa) Amazonką - mówi Wirtualnej Polsce podróżnik Marcin Gienieczko. Dotychczas rzekę przepłynęło w ten sposób 12 osób, ale tylko jedna zrobiła to solo - dokonał tego w 1997 roku, pochodzący z RPA Mike Horn, choć nawet jemu na niektórych odcinkach towarzyszyła ekipa. Polak chce stanąć przed jeszcze jednym wyzwaniem.
16.05.2015 23:38
Podróżnik zamierza wystąpić w Ameryce Południowej w triathlonie ekstremalnym. W ramach tej konkurencji oprócz pływania canoe Gienieczko pokona również dystans 750 km na rowerze oraz przebiegnie 100 km. Polak nie ukrywa, że przed tą wyprawą towarzyszy mu strach. - Będę przepływał przez terytoria dwóch największych karteli narkotykowych. Przypomnę, że w 2011 roku zostali zamordowani tam kajakarze z Gdańska - tłumaczy podróżnik. I dodaje, że nie wszyscy Indianie mieszkający w tym rejonie są życzliwi.
O zagrożeniu ze strony ludzi informuje raport Map of Violence z 2012 roku. Od lat 80. w Brazylii przestępczość wzrosła o 250 procent. Z powodu dwóch napadów inny podróżnik Aleksander Doba, który zamierzał pokonać Amazonkę kajakiem, zrezygnował z kontynuowania swojej wyprawy. Z przepłynięciem najdłuższej rzeki świata wiążą się również niebezpieczeństwa jakie stawia dzika natura.
- Amazonka jest potężna. W niektórych miejscach ma 30 km szerokości, a w ujściu nawet 300 km. Przede mną wyższa szkoła jazdy - tłumaczy Gienieczko. Choć wyprawa obarczona jest olbrzymim ryzykiem, podróżnik nie zamierza się poddać. Jego podróży przyświeca szczytny cel. - Chcę zebrać pieniądze na karetkę dla Pomorskiego Hospicjum dla Dzieci, którego jestem patronem honorowym - wyjaśnia pan Marcin. I mówi, że sam wielokrotnie otrzymywał pomoc od innych ludzi, dlatego teraz czas na rewanż.
Przygotowania do wyprawy trwały dwa lata. Zmagania rozpoczną się 17 maja od jazdy na rowerze przez Andy. Początek podróży w canoe planowany jest na 4 czerwca, a koniec w połowie września.
Marcin Gienieczko jest członkiem Polskiego Klubu Przygody. Należy do grona najbardziej aktywnych obieżyświatów w Polsce. Zaczynał od wędrówek po Bieszczadach i Tatrach. Osiągnął wiele sukcesów na arenie międzynarodowej, m.in. samotnie przeszedł Pireneje od Morza Śródziemnego po Ocean Atlantycki oraz trzysta kilometrów Syberii Przybajkalskiej przez rzeki, tajgę i góry. Do tego przejechał konno północne rejony Mongolii. Polak przepłynął również system rzeczny Mackenzie.
- Ta wyprawa będzie ukoronowaniem mojej hierarchii rzecznej - mówi Gienieczko. I dodaje - dzięki sprzętowi udostępnionemu mi przez Sigma ProCentrum powstanie fotorelacja z mojej podróży.
Wyprawę Polaka będzie można śledzić na stronie: www.soloamazon.info/tracking/