"Niebawem reakcja prezydenta na wydarzenia w Rosji"
Szef gabinetu prezydenta Aleksandra
Kwaśniewskiego Waldemar Dubaniowski powiedział w czwartek
wieczorem, że - w związku z kolejnym pobiciem Polaka w Moskwie -
"niebawem" możemy spodziewać się reakcji polskiego prezydenta.
Absolutnie nie można dać się sprowokować - podkreślił w rozmowie z TVN24. Trzeba zachować zimną krew - dodał. Według niego, wypowiedź prezydenta w tej sprawie jest "swoistą ostatecznością".
W czwartek w Moskwie został pobity dziennikarz "Rzeczpospolitej" Paweł Reszka. W środę pobito tam polskiego dyplomatę, w niedzielę - pracownika technicznego ambasady polskiej, a dzień wcześniej kierowcę ambasady, obywatela rosyjskiego.
Do tych napadów doszło kilka dni po tym, jak w Warszawie zostały napadnięte i okradzione dzieci rosyjskich dyplomatów - trzech Rosjan i Kazach. Polska policja w związku z tą sprawą zatrzymała dwie osoby, którym postawiono zarzut paserstwa; zostały one aresztowane.
Do tej pory prezydent Kwaśniewski nie komentował publicznie tej sprawy. Dubaniowski, pytany, co musiałoby się stać, aby prezydent zabrał głos, powiedział: Mam wrażenie, że ten czwarty incydent ewidentnie przybliża się do tej ostateczności. Według niego "lada chwila" możemy się spodziewać reakcji "na szczeblu prezydenckim".
Szef gabinetu prezydenta zaznaczył też, że prezydent jest w "bieżącym i permanentnym kontakcie" z ministrem spraw zagranicznych, premierem, szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Zdaniem Dubaniowskiego, trudno sobie wyobrazić, że kolejne pobicie jest czystym przypadkiem. Jak dodał, ważne jest, żeby w Polsce nie pojawiły się w związku z tym nastroje rusofobiczne. Według niego, relacje pomiędzy Polakami a Rosjanami "na poziomie ludzkim" układają się bardzo dobrze, natomiast na poziomie politycznym ewidentnie widać, że coś iskrzy, że są tam jakieś próby zaburzenia sytuacji.