PolskaNiemcy. Nie żyje syn byłego prezydenta. Fritz von Weizsaecker został zaatakowany nożem

Niemcy. Nie żyje syn byłego prezydenta. Fritz von Weizsaecker został zaatakowany nożem

Niemcy. Nie żyje syn byłego prezydenta. Fritz von Weizsaecker został zaatakowany nożem
Źródło zdjęć: © Forum
Arkadiusz Jastrzębski
20.11.2019 08:54, aktualizacja: 25.03.2022 13:32

Fritz von Weizsaecker, syn byłego prezydenta Niemiec został śmiertelnie dźgnięty nożem. Do ataku doszło podczas wykładu, jaki wygłaszał w prywatnej klinice w Berlinie, w której był ordynatorem.

59-letni Fritz von Weizsaecker wygłaszał we wtorek wykład o chorobach nerek w prywatnym szpitalu Schlosspark-Klinik w Charlottenburgu - wyjaśnia RMF FM. To zachodnia część Berlina. Weizsaecker był w klinice ordynatorem oddziału chorób wewnętrznych.

Z relacji niemieckich mediów wynika, że napastnik znajdował się wśród 20 uczestników spotkania. Miał nagle na oczach świadków zacząć dźgać lekarza nożem. Podejrzany 57-latek, którego motywy nie są jeszcze znane, został zatrzymany. Nie był notowany przez policję - wyjaśnia DW.

Syn byłego prezydenta Richarda von Weizsaeckera zmarł w nocy z wtorku na środę.

Obraz
© dpa/Associated Press/East News

Podczas ataku ciężko ranna została jeszcze jedna osoba. Nieoficjalnie wiadomo, że ranny jest policjantem, który próbował zatrzymać napastnika.

Niemcy. Fritz von Weizsaecker był wybitnym specjalistą

Fritz von Weizsaecker był jednym z czworga dzieci Richarda von Weizsaeckera. Polityk CDU sprawował najwyższy urząd w państwie - najpierw w RFN, a potem już w zjednoczonych Niemczech, łącznie były to dwie kadencje w latach 1984-1994.

Komentatorzy podkreślają, że zmarły był wybitnym specjalistą. Pracował wcześniej m.in. we Fryburgu, Bostonie, Zurychu, a w Berlinie od niemal 15 lat.

Szef FDP, Christian Lindner, napisał na Twitterze: "Mój przyjaciel Fritz von Weizsaecker został w Berlinie śmiertelnie ugodzony nożem. Zapalony lekarz i wspaniały człowiek. Niedawno był jeszcze u nas w domu na grillu. Jestem zaszokowany i muszę podzielić się swoim smutkiem. Po raz kolejny trzeba sobie postawić pytanie, w jakim świecie żyjemy".

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także