Nie żyje kompozytor, który "trafiał w duszę Polaków"
- Jarek komponował śliczne, wpadające w ucho melodie i tym trafiał do słowiańskiej duszy Polaków - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską Zbigniew Hołdys, wspominając zmarłego kompozytora Jarosława Kukulskiego. 66-letni autor m.in. takich przebojów, jak "Tyle słońca w całym mieście" i "Najtrudniejszy pierwszy krok" odszedł w poniedziałek w Warszawie.
13.09.2010 | aktual.: 13.09.2010 17:27
Jarosław Kukulski urodził się 26 maja 1944 roku we Wrześni. Uczęszczał do Liceum Muzycznego w Poznaniu i był absolwentem Wydziału Instrumentalnego Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w klasie oboju. Później przez pewien okres był związany z jazzowymi zespołami dixielandowymi.
W roku 1968 został liderem instrumentalno-wokalnej grupy "Waganci", której solistką rok później została Anna Jantar, od 1971 roku żona kompozytora. Zespół dość szybko się rozpadł, a Kukulski zajął się wspieraniem kariery solowej Jantar.
W latach 70. był współautorem takich przebojów piosenkarki jak "Najtrudniejszy pierwszy krok", "Tyle słońca w całym mieście" czy "Moje jedyne marzenie".
Komponował również dla córki Natalii oraz innych polskich artystów, takich jak Irena Jarocka, Eleni, Krzysztof Krawczyk, Halina Frąckowiak. Pisał także dla drugiej żony, wokalistki Moniki Borys, z którą miał syna Piotra.
Z okazji 35-lecia pracy kompozytorskiej w 2005 roku ukazała się płyta "Moje Piosenki" z jego największymi przebojami.
Zbigniew Hołdys w rozmowie z Wirtualną Polską mówi, że poznał Jarosława Kukulskiego przy okazji współpracy przy przygotowaniach płyty Anny Jantar. I choć nie łączyła go ze zmarłym kompozytorem bliska znajomość, to patrzył na niego z podziwem. - Jarek był bardzo skuteczny w dążeniu do celu. Wydłubał sukces z niczego. Z zespołu, o którym mało kto słyszał, zrobił gwiazdę. Komponował nienowocześnie. Jego melodie były bardzo proste - co nie jest zarzutem, a wręcz przeciwnie - wpadające w ucho i tym trafiał do słowiańskiej duszy Polaków - podkreśla muzyk.
Jego zdaniem "świat muzyki to z jednej strony świat Jimiego Hendrixa, a z drugiej strony właśnie takich Jarków Kukulskich".
Zbigniew Hołdys dodaje, że Jarosław Kukulski od dłuższego czasu wyglądał słabo z powodu dość złego stanu zdrowia, ale nikt nie podejrzewał, że tak to się skończy. - Chciałbym teraz przede wszystkim podeprzeć na duchu jego córkę Natalię - podkreśla.