Trwa ładowanie...
d1n2zoj
30-01-2009 08:31

Nie znaleźli jej miłości życia, więc pozwie ich do sądu

Od ponad dwóch lat czytelniczka "Dziennika Bałtyckiego" bezskutecznie czeka, aż biuro matrymonialne znajdzie jej wymarzonego partnera. Zażądała więc zwrotu poniesionych kosztów - donosi gazeta. Kiedy jej odmówiono, zdecydowała, że poda biuro do sądu.

d1n2zoj
d1n2zoj

- Pod koniec 2006 r. wpłaciłam 600 zł i... zaczęło się zwodzenie - opowiada kobieta. - Obietnice były piękne, gwarancja znalezienia wspaniałego partnera, konsultacje z psychologiem odnośnie zgodności charakterów. Rzeczywistość okazała się inna. Zamiast kulturalnego pana w średnim wieku z wyższym wykształceniem, samodzielnego i stanu wolnego, próbowano mnie ostatnio skojarzyć z mężczyzną bez mieszkania, w trakcie rozwodu, z trójką dzieci i do tego z problemami alkoholowymi.

Jak sama tłumaczy, poszła do biura licząc na profesjonalne zachowanie, a narażono ją na stres.

Adam Czubala z sopockiego oddziału największej w Polsce sieci biur zapoznawczo-matrymonialnych "Razem" te oskarżenia uważa za niesłuszne. - To nadal nasza klientka, bo doszło tylko do dwóch spotkań, a w umowie były cztery, ale też osoba o wygórowanych oczekiwaniach - tłumaczy. - Przedstawiliśmy tej pani nie byle kogo, bo np. wykładowcę z prestiżowej uczelni czy bogatego przedsiębiorcę. W umowie jest wyraźnie napisane, że wskazujemy osoby zbliżone do oczekiwań i preferencji klienta.

d1n2zoj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1n2zoj
Więcej tematów