Nie zgłosił się po odbiór wygranych 7 mln zł
7 milionów zł szuka swojego właściciela - posiadacz szczęśliwego losu, który 4 lipca wytypował "szóstkę" w Dużym Lotku, dotąd nie zgłosił się po odbiór nagrody. Jak powiedział Przemysław Szulejewski z Totalizatora Sportowego, ostatni przypadek nieodebrania tak wysokiej wygranej zdarzył się 10 lat temu.
Wiadomo, że milionerem został ktoś, kto 4 lipca o godz. 17.43 wykupił los w Michałowie, niedaleko Białegostoku. Na odebranie wygranej, wynoszącej 7 mln 311 tys. zł, ma 6 miesięcy.
Według Szulejewskiego, podobne sytuacje zdarzają się sporadycznie. W przypadku tak dużych wygranych Totalizator robi wszystko, żeby odnaleźć posiadaczy szczęśliwych kuponów, chociażby wysyłając komunikaty do mediów. Dodał, że częściej zdarza się nieodbieranie mniejszych wygranych.
Nieodebrane pieniądze wracają do graczy. Po sześciu miesiącach trafiają z powrotem do puli przeznaczonej na wygrane - powiedział Szulejewski.
Prawdopodobieństwo trafienia "szóstki" w Dużym Lotku wynosi 1:13 983 816.