Nie zdążył poinformować Wieczerzaka
Znany ożarowski gangster Piotr G. zaginął w
dniu, w którym miał spotkać się z byłym prezesem PZU-Życie. Po
dwóch dniach znaleziono go z poderżniętym gardłem w lesie pod Górą
Kalwarią - podaje "Życie Warszawy".
29.05.2004 | aktual.: 29.05.2004 08:53
Piotr G. zaginął we wtorek. Wychodząc ze swojej willi w Komorowie powiedział żonie, że jedzie na spotkanie z Grzegorzem Wieczerzakiem. Nie wiadomo dokładnie, kto i dlaczego zabił Piotra G. Jedna z wersji zakłada, że został zamordowany przez członków gangu mokotowskiego, z którym prowadził interesy. "Niewykluczone, że chciał też o czymś uprzedzić Wieczerzaka, a bandyci zlikwidowali go, bo zagrażał ich interesom" - mówi jeden z policjantów. Wieczerzak potwierdził policjantom, że był umówiony na spotkanie z G. Przyznał też, że mężczyzna nie dotarł w umówione miejsce - informuje dziennik.
Oficjalnie Piotr G. był biznesmenem, który zarobił znaczną fortunę na prowadzeniu kantorów. W rzeczywistości utrzymywał bardzo ścisłe kontakty z grupą ożarowską i Andrzejem Kolikowskim ps. Pershing. Uważano go za jednego z doradców finansowych półświatka. W Komorowie sąsiadował z Jarosławem Sokołowskim ps. Masa. Obaj panowie często się spotykali. W marcu ub. roku Piotr G. trafił do aresztu, po tym jak oskarżono go o wyłudzenie 3 mln zł z firmy Ponar, w której miał udziały. Oskarżony w tej sprawie był też prezes Ponaru, Dariusz Z. To właśnie za jego pośrednictwem Piotr G. poznał Wieczerzaka. Były szef PZU Życie siedział z Dariuszem Z. w jednej celi - pisze gazeta.
Piotr G. udziały w Ponarze sprzedał XIV NFI. Dwa tygodnie temu skontaktował się z Grzegorzem Wieczerzakiem. Twierdził, że ma istotne informacje na temat kilku NFI. "Na jedno ze spotkań przyniósł oryginalne tajne umowy z NFI. Przekazał mi kopie tych umów, które właśnie złożyłem w prokuraturze" - powiedział Wieczerzak. Z kolei prezes XIV NFI Janusz Lazarowicz zawiadomił prokuraturę, źe Wieczerzak w maju tego roku za pośrednictwem swojego pełnomocnika, właśnie Piotra G., miał domagać się pieniędzy - piszą dziennikarze "Życia Warszawy".
Spotkanie Wieczerzaka z Piotrem G.miało się odbyć w miniony wtorek w kawiarni Orange przy ul. Hożej. "Nalegał, by się jak najszybciej spotkać. Mówił, że ma niezwykle ważne informacje" - opowiada Wieczerzak. Na spotkanie Piotr G. już nie dotarł. Według nieoficjalnych informacji, był przed śmiercią torturowany. Teczki z dokumentami, w których były m.in. oryginały tajnych umów z NFI nie znaleziono - informuje "Życie Warszawy".