Trwa ładowanie...
d2rdjj2
17-04-2008 07:52

Nie wyślesz PIT-u pocztą

Listonosze i pracownicy obsługujący okienka pocztowe znowu grożą bezterminowym strajkiem. Jego początek wyznaczyli na 21 kwietnia, na godz. 9 rano. Podatnicy, którzy jeszcze nie rozliczyli się z fiskusem, a chcieliby wysłać PIT pocztą, powinni się pospieszyć - w przyszłym tygodniu mogą bowiem odejść z kwitkiem sprzed drzwi zamkniętych urzędów pocztowych.

d2rdjj2
d2rdjj2

Protestujący pocztowcy żądają 700 zł podwyżek. Rozmowy na ten temat prowadzą z dyrekcją Poczty Polskiej już od kilku miesięcy, jednak do tej pory obu stronom nie udało się osiągnąć jakiegokolwiek porozumienia.

d2rdjj2

Ludzie muszą dostać podwyżki - twierdzi Bogumił Nowicki, przewodniczący NSZZ "Solidarność" pocztowców. Prawda jest taka, że pracownicy zajmujący się bezpośrednią obsługą klientów zarabiają zdecydowanie za mało. Są zdesperowani. Nic dziwnego, że większość z nich opowiedziała się za strajkiem - dodaje. Nowicki ma jeszcze nadzieję, że dyrekcja ugnie się przed groźbą strajku i do porozumienia w końcu dojdzie. Zapowiada się bowiem, że tym razem zastrajkuje 70-80 proc. pocztowców, co spowoduje całkowity paraliż usług pocztowych. Wystarczy przypomnieć, jak dotkliwe skutki miał strajk pracowników poczty w 2006 roku - a wtedy strajkowało zaledwie kilka procent pracowników. Poza tym pocztowcy dysponują tym razem bardzo znaczącym argumentem - gdy strajk wybuchnie, listonosze nie dostarczą poczty z zeznaniami podatkowymi. Nie będzie ich można również nadać w urzędach.

Termin składania PIT-ów mija 30 kwietnia, a Ministerstwo Finansów nie zamierza go przedłużać w związku z groźbą strajku pocztowców. Nowicki dodaje, że pocztowcy zdecydowali się na protest zgodnie z wszelkimi wymogami prawa.

Zanim zapadła decyzja o strajku, w marcu wśród pracowników Poczty Polskiej przeprowadzono referendum. Ponad 86% głosujących opowiedziało się za strajkiem, jeżeli trwający spór zbiorowy nie zakończy się porozumieniem. Głosowało ponad 70% wszystkich pocztowców. Listonosze i obsługa okienek pocztowych zarabiają niewiele. Miesięcznie dostają ok. 1000-1100 zł na rękę. Jednak Nowicki podkreśla, że wzrost zarobków to nie jedyna zmiana, jaką należałoby wprowadzić w Poczcie Polskiej. W firmie coraz bardziej odczuwa się brak ludzi - zauważa. Ci, którzy pracują, są nadmiernie eksploatowani. To powoduje, że masowo odchodzą z pracy. Duża rotacja pracowników prowadzi z kolei do obniżenia jakości usług świadczonych przez Pocztę Polską. Listonosz nie cieszy się już taką sympatią jak kiedyś. Mnożą się skargi i reklamacje - wyjaśnia.

Małgorzata Stuch

d2rdjj2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2rdjj2
Więcej tematów