Nie wykryto winnych wywieszenia transparentu o Rogerze
Białostocka prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie wywieszenie na miejscowym stadionie transparentu z napisem "Roger - nigdy nie będziesz Polakiem" dotyczącego pochodzącego z Brazylii piłkarza Rogera Guerreiro. Śledczym nie udało się wykryć sprawców.
30.06.2008 | aktual.: 30.06.2008 13:28
W maju, w czasie meczu piłkarskiej ekstraklasy między Jagiellonią Białystok i Legią Warszawa, taki transparent zawisł na trybunie miejscowych kibiców.
Brazylijczyk Roger Guerreiro niedawno otrzymał polskie obywatelstwo, był w składzie reprezentacji naszego kraju na mistrzostwach Europy w Szwajcarii i Austrii.
Postępowanie zostało umorzone wobec niewykrycia sprawców. Na obecnym etapie policja wyczerpała wszelkie możliwości dowodowe, aby ustalić, kto umieścił ten transparent na trybunach - powiedziała szefowa Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe Bożena Kiszło. Dodała, że kamery monitoringu były w czasie wywieszania transparentu zwrócone na boisko.
Kiszło podkreśliła, że mimo umorzenia postępowania, sprawa pozostaje w zainteresowaniu policji i postępowanie zostanie wznowione, jeśli pojawią się nowi świadkowie.
Po zajściu na stadionie prokuratura powołała biegłego do oceny, czy transparent zawierał karalne treści. Specjalista orzekł, że znalazł się tam zakazany prawem symbol, zawłaszczony przez skrajnie nacjonalistyczne ugrupowania. Chodziło o tzw. krzyż celtycki.
W ocenie biegłego, użycie krzyża celtyckiego było jednoznacznym przejawem propagowania haseł rasistowskich i faszystowskich.
Wcześniej w Warszawie został przesłuchany Guerreiro, który powiedział, że nie czuje się obrażony i nie chce prowadzenia postępowania w sprawie jego domniemanego znieważenia.
Za incydent Jagiellonia została ukarana finansowo, a także zakazem wstępu kibiców tej drużyny na dwa mecze na własnym stadionie.
Stowarzyszenie Sympatyków Jagiellonii Białystok wydało oświadczenie, w którym potępiło zdarzenie i przeprosiło piłkarza. Potem podjęło także decyzję o samorozwiązaniu, tłumacząc to tym, że mimo wcześniejszych zapewnień i porozumienia różnych grup kibiców co do powstrzymywania się od takich zachowań, do incydentu jednak doszło.