Polska"Nie widać spójnego programu rządu Tuska"

"Nie widać spójnego programu rządu Tuska"

Publicyści goszczący w "Salonie Prasowym" Programu Trzeciego Polskiego Radia zgodzili się że po miesiącu od powołania rządu Donalda Tuska nie widać spójnego programu, według którego miałby działać.

15.12.2007 | aktual.: 15.12.2007 10:53

Bronisław Wildstein z "Rzeczpospolitej" uznał, że jedynym skutkiem pierwszych dni rządów koalicji PO-PSL jest przeprowadzanie czystek w administracji, nazywanych dla niepoznaki "odpolitycznianiem". Były prezes Telewizji Polskiej wskazał, że PO nie przedstawiło żadnych własnych projektów ustaw, a "skoro ta partia przejęła władzę powinna być do niej przygotowana."

Janusz Rolicki z "Faktu" zwrócił uwagę, że rząd ma duży problem z budżetem, odziedziczonym po Prawie i Sprawiedliwości. Dodał, że członkowie gabinetu nie mają doświadczenia w administrowaniu krajem.

Cezary Michalski z "Dziennika" podkreślił, że wszelkie propozycje reform, jakie przedstawiają członkowie koalicji rządzącej, zostają odwołane zaraz po ich skrytykowaniu. Dodał, że jednym z niewielu dopracowanych pomysłów jest projekt powołania niezależnego prokuratora krajowego.

Publicyści goszczący w "Salonie Prasowym" Programu Trzeciego Polskiego Radia są zgodni, że odejście niektórych polityków z PiS nie spowoduje powstania nowej partii politycznej.

Janusz Rolicki z "Faktu" przypomniał, że dzięki ustawie o finansowaniu partii politycznych, jakikolwiek nowy twór polityczny nie ma szans na zaistnienie w Polsce.

Z kolei Cezary Michalski z "Dziennika" wskazał, że byli członkowie PiS mogą skupić się na tworzeniu silnego ośrodka, który będzie chciał wpływać na działania PiS i PO.

Cezary Michalski zdiagnozował zmiany w PiS jako konsekwencję budowy w Polsce dwóch obozów politycznych - jednego opierającego się na "zadowolonych" i drugiego na słabszych uczestnikach społeczeństwa. W opinii Michalskiego decyzje związane z rezygnacją byłych wiceprezesów PiS, pokazują, że ta partia rezygnuję z polityków konserwatywnych.

Bronisław Wildstein z "Rzeczpospolitej", uznał że decyzja o przywróceniu Ludwika Dorna w prawach członak PiS, może cieszyć, bo wzbogaca jedną z dwóch głównych partii obecnych na polskiej scenie politycznej.

Wildstein wskazał, że działania Jarosława Kaczyńskiego są podobne do tych, jakie podjął Donald Tusk po przegranych wyborach w 2005 roku. Kaczyński wzmacnia swoją partię i zwiera szeregi - dodał Wildstein.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)