"Nie róbmy eksperymentów ze stanowiskiem prezesa NBP"
Za dużo jest w naszym kraju prób robienia
ludziom wody z mózgu; nie mogę na to spokojnie patrzeć - mówi
"Dziennikowi" odchodzący prezes NBP Leszek Balcerowicz. Dodaje, że na takich stanowiskach jak prezes banku centralnego nie
powinno się robić eksperymentów.
27.12.2006 | aktual.: 29.12.2006 13:48
Balcerowicz zapowiada, że choć ma wiele propozycji pracy poza krajem, to jednak większość czasu będzie spędzał w Polsce i starał się dotrzeć do opinii publicznej.
W zatytułowanym "Tak trzymać" obszernym wywiadzie, udzielonym "Dziennikowi", Balcerowicz mówi o pracy, planach na przyszłość i o tym jak jego reformy zmieniły Polskę. Swojemu następcy na stanowisku prezesa banku centralnego radzi dbać o niską inflację, rozwijać edukację ekonomiczną i utrzymywać sprawny system płatniczy. Zdaniem rozmówcy gazety, nowy prezes NBP powinien mieć dorobek i autorytet, również za granicą. A także płynnie mówić po angielsku.
Oto kilka opinii Balcerowicza wyjętych z tego wywiadu: Polacy muszą zrozumieć, że rosnące wydatki państwa oznaczają w istocie wyższe podatki, albo większy dług publiczny;
Na takich stanowiskach jak prezes banku centralnego nie powinno się robić eksperymentów;
Gdy w Polsce blokowano reformę Hausnera, Litwini czy Słowacy dokonywali radykalnych reform i obniżali podatki;
W tym roku wpływy z prywatyzacji miały wynieść 7 mld zł. Zebrano niecały miliard. Ten, kto hamuje prywatyzację, krzywdzi ludzi;
W Polsce powinna być opublikowana lista beneficjentów pomocy unijnej, by było wiadomo kto na tym zarabia.