"Nie róbmy eksperymentów ze stanowiskiem prezesa NBP"
Za dużo jest w naszym kraju prób robienia
ludziom wody z mózgu; nie mogę na to spokojnie patrzeć - mówi
"Dziennikowi" odchodzący prezes NBP Leszek Balcerowicz. Dodaje, że na takich stanowiskach jak prezes banku centralnego nie
powinno się robić eksperymentów.
Balcerowicz zapowiada, że choć ma wiele propozycji pracy poza krajem, to jednak większość czasu będzie spędzał w Polsce i starał się dotrzeć do opinii publicznej.
W zatytułowanym "Tak trzymać" obszernym wywiadzie, udzielonym "Dziennikowi", Balcerowicz mówi o pracy, planach na przyszłość i o tym jak jego reformy zmieniły Polskę. Swojemu następcy na stanowisku prezesa banku centralnego radzi dbać o niską inflację, rozwijać edukację ekonomiczną i utrzymywać sprawny system płatniczy. Zdaniem rozmówcy gazety, nowy prezes NBP powinien mieć dorobek i autorytet, również za granicą. A także płynnie mówić po angielsku.
Oto kilka opinii Balcerowicza wyjętych z tego wywiadu: Polacy muszą zrozumieć, że rosnące wydatki państwa oznaczają w istocie wyższe podatki, albo większy dług publiczny;
Na takich stanowiskach jak prezes banku centralnego nie powinno się robić eksperymentów;
Gdy w Polsce blokowano reformę Hausnera, Litwini czy Słowacy dokonywali radykalnych reform i obniżali podatki;
W tym roku wpływy z prywatyzacji miały wynieść 7 mld zł. Zebrano niecały miliard. Ten, kto hamuje prywatyzację, krzywdzi ludzi;
W Polsce powinna być opublikowana lista beneficjentów pomocy unijnej, by było wiadomo kto na tym zarabia.