Nie przychodzą po drugą dawkę. Zaskakujący problem podczas szczepień COVID-19
Nawet co dziesiąty pacjent zaszczepiony pierwszą dawką szczepionki Pfizera nie zgłosił się na umówione podanie drugiej dawki. Koordynatorzy szczepień w mazowieckich szpitalach alarmują, że Ministerstwo Zdrowia powinno wydać jasne zalecenia, co należy robić z przygotowanymi drugimi dawkami. Utylizować czy szczepić chętnych bez kolejki?
11.02.2021 18:36
Lekarze jednego z warszawskich szpitali cieszyli się, że nie dotknęły ich mocno limity dostaw szczepionek na COVID-19. Jak dotąd szczepili ponad 200 osób dziennie. Zaskakujący problem pojawił się, gdy po około 20 dniach nadeszła pora podania pacjentom drugich dawek.
- 10 procent pacjentów nie przyszło na umówione drugie szczepienie, wynika z naszych pierwszych analiz. Nie wiemy, dlaczego tak się dzieje. Gdy próbujemy się kontaktować z pacjentami, osoby te nie odbierają telefonów - mówi koordynator do spraw szczepień jednego z dużych warszawskich szpitali.
Koronawirus. Niewykorzystane drugie dawki szczepionki
Jak dowiaduje się WP, samorząd województwa mazowieckiego właśnie zbiera dane o skali zjawiska. Według Krzysztofa Strzałkowskiego, przewodniczącego komisji zdrowia sejmiku mazowieckiego, odsetek nieobecności wynosi od 5 do 10 procent. Problem najbardziej dotyka punktów szczepień, które działają w dużej skali.
Jak tłumaczą lekarze, nieobecność pacjentów oznacza, że w punkcie szczepień pozostają niewykorzystane dawki. Małe punkty szczepień mają do dyspozycji 30 dawek na tydzień, więc problem ma mniejsze znaczenie. Jednak w dużych punktach szczepień w skali tygodnia uzbiera się nawet 160-180 niewykorzystanych dawek. Żal byłoby je marnować.
- Nie chcemy ich utylizować, bo są pacjenci, którzy bardzo proszą o pilne szczepienie. Jeśli jednak podamy niewykorzystaną szczepionkę nowej osobie jako pierwszą dawkę, to musimy od razu zagwarantować dostępność drugiej dawki po 21 dniach. Zwracałem się do NFZ, Agencji Rezerw Materiałowych i aktualnie oni nie dają gwarancji zrealizowania takich dodatkowych zamówień - relacjonuje koordynator ds. szczepień.
Dodaje, że jego punkt nie utylizuje dawek od nieobecnych pacjentów. Szczepi kolejnych chętnych z zastrzeżeniem, że w sprawie drugiej dawki "to zobaczymy poźniej".
Na razie po przeprowadzeniu 1,8 mln szczepień zmarnowało się 3630 dawek. Eksperci uznają to za świetny wynik, bo spodziewano się, że straty sięgną 5 proc.
- Priorytetem jest druga dawka szczepionki. Jeżeli jest możliwość dodatkowych terminów dla grupy zero, to jak najbardziej te szczepienia powinny nadal się odbywać, jednak ustalone terminy dla grupy pierwszej powinny zostać zachowane - komentuje Ministerstwa Zdrowia.
Na alarmujące wpisy na Twitterze Krzysztofa Strzałkowskiego zareagował zespół urzędników KPRM, którzy odpowiadają za komunikację w sprawach Narodowego Programu Szczepień. Odpowiedzieli zdawkowo, że rozporządzenie ws. szczepień przewiduje możliwość szczepienia "poza kolejką", w razie ryzyka niewykorzystania szczepionki.
Koorodynatorom puchną głowy. Gąszcz poleceń od rządowej agencji
Według rozmówców WP taka odpowiedź nadal nie rozwiązuje sedna problemu, bo ARM jest nieprzewidywalna jeśli chodzi o liczby dostarczonych dawek szczepionek firmy Pfizer.
Koorodynator wskazał, że coraz trudniej jest połapać się w gąszczu poleceń, jakie padają w komunikatach wysyłanych przez państwową agencję do punktów szczepień. Przypomnijmy, że nie zakończyły się szczepienia osób z grupy zawodów medycznych i współpracowników szpitali, gdy jednocześnie rozpoczęto szczepienia seniorów, a ostatnio w kolejkę ustawiło się ponad 250 tys. nauczycieli.
W komunikacie ARM z 2 lutego znajdujemy takie polecenie dla szpitali: "w tygodniu pomiędzy 8 a 14 lutego nie szczepimy z grupy "0" pierwszą dawką, nie szczepimy również pacjentów Zakładów Opiekuńczo-Leczniczych oraz Domów Pomocy Społecznej - pierwszą dawką".
Z kolei komunikat z 10 lutego (dotyczy dni 15.02-7.03) informował, że w razie ryzyka zmarnowania napoczętej fiolki można szczepić pierwszą dawką, ale tylko medyków z grupy "0", a seniorów z DPS i ZOL już nie.
Jednocześnie dyrektor logistyki ARM poinformował, że w przyszłym tygodniu agencja dysponować będzie jedynie 80 tysiącami dawek szczepionki Pfizera. I tu znowu pojawia się zastrzeżenie - dostawy mogą nie być zrealizowane w poniedziałek tylko we wtorek i w środę. W poniedziałek będzie możliwa za to dostawa szczepionki Moderna. Tę należy zamawiać w pakietach po 100 i mieć w głowie zaplanowanie dostawy drugich dawek Moderny za 4 tygodnie.
Jeśli punkt szczepień zamówił dostawę wbrew powyższym zasadom, to powinien anulować zamówienie.