Nie płacimy rachunków
Od kilku do nawet 60% indywidualnych klientów różnych firm zalega z opłatami za ich usługi - alarmuje "Rzeczpospolita". Z problemem zaległych płatności walczą operatorzy telefoniczni, spółdzielnie mieszkaniowe, gazownie, zakłady energetyczne i kablówki.
Dotychczas przedsiębiorstwa te walczyły na własną rękę. Od wiosny 2004 r. to zadanie ma im ułatwić Biuro Informacji Gospodarczej z czarną listą niesumiennych płatników.
Nie bieda jest głównym powodem tego, że coraz więcej ludzi nie płaci w ogóle lub płaci z opóźnieniem należne rachunki, np. za czynsz, za gaz i elektryczność. Również abonament telewizyjny i opłaty za kablówki oraz rachunki telefoniczne nie są regulowane przez znaczną część korzystających z tych usług - komentuje w dzienniku Krzysztof Gottesman.
Gdy mówimy, że nasze państwo jest chore, to najczęściej mamy na myśli schorzenia najpoważniejsze, przede wszystkim korupcję. Ale te najcięższe choroby mają swój początek. Taki właśnie, jak lekceważenie przyjętych na siebie dobrowolnie zobowiązań - uważa publicysta. Ci ludzie i te firmy, którzy nie płacą na czas rachunków, często wydają pieniądze na inne, bardziej atrakcyjne dla siebie rzeczy. Obowiązkowe opłaty spychane są na ostatnie miejsce. Uiszcza się je, gdy nie ma już innego wyjścia.
Stara dobra zasada będąca podstawą zdrowego państwa i społeczeństwa - najpierw obowiązki, potem przyjemności - została odwrócona, by nie powiedzieć, postawiona na głowie. Szeroko akceptowana prowadzi do erozji innych wartości - pisze autor komentarza w dzienniku "Rzeczpospolita". (PAP)