"Nie padła sugestia rezygnacji". Były poseł PiS ma bajeczne warunki w europejskim trybunale
Ponad 4 miliony złotych w trzy lata zarobił w Europejskim Trybunale Obrachunkowym (ETO) Marek Opioła - ustaliła Wirtualna Polska. Były poseł PiS do końca pracy w Trybunale w 2028 r. zarobi co najmniej dwa razy tyle. Mimo zmiany rządu w Polsce, Opioła nie ma zamiaru rezygnować ze stanowiska.
Europejski Trybunał Obrachunkowy (ETO) jest niezależnym zewnętrznym kontrolerem UE z siedzibą w Luksemburgu. Jest kierowany przez kolegium 27 członków, czyli po jednym z każdego kraju Unii Europejskiej. Głównym zadaniem Trybunału jest ochrona interesów finansowych Unii oraz pomoc w należytym zarządzaniu jej budżetem. W tym celu ETO przeprowadza kontrolę dochodów i wydatków UE, aby zweryfikować, czy fundusze UE zostały w odpowiedni sposób uzyskane i wydane.
Marek Opioła to były poseł PiS w latach 2005-2019, wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli (2019-2021). W Sejmie zajmował się głównie działalnością służb specjalnych, był też szefem sejmowej komisji ds. służb.
O byłym polityku zrobiło się głośno w maju 2019 roku. Ówczesny poseł wykorzystał w swoim spocie wyborczym policyjny helikopter Black Hawk. Na wyborczej reklamówce widać, jak wysiada z maszyny i przybija "piątki" z żołnierzami. Polityk wycofał materiał wideo po burzy medialnej, którą wywołało użycie przez niego śmigłowców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trybunał jest ostatnim bastionem PiS? "Stracił cały autorytet"
W Trybunale Obrachunkowym, jako przedstawiciel rządu Mateusza Morawieckiego, zastąpił w lutym 2021 r. Janusza Wojciechowskiego – obecnego, unijnego komisarza ds. rolnictwa. Opioła został powołany na kadencję od 1 lutego 2021 r. do 6 maja 2022 r. Ponownie został wybrany, tym razem na pełną sześcioletnią kadencję w lutym 2022 r.
Ile zarabia Opioła jako członek Trybunału? Informacje w tej sprawie przekazał nam rzecznik ETO.
- Wynagrodzenia przewodniczącego i członków obliczane są zgodnie z rozporządzeniem Rady 2016/300 ustalająca uposażenia urzędników państwowych wysokiego szczebla w UE - informuje Wirtualną Polskę Matthias Beermann, rzecznik prasowy ETO. Jak wynika z załączonej informacji o "podstawowym miesięcznym wynagrodzeniu brutto pracowników i członków Europejskiego Trybunału Obrachunkowego" – zarobki członków ETO to 25 122,52 euro brutto miesięcznie (ok. 110 tys. złotych). Rocznie to 1,32 mln zł. Czyli przez trzy lata blisko 4 miliony złotych brutto podstawowego miesięcznego wynagrodzenia.
A to nie koniec. Opiole, podobnie jak członkom Trybunału Sprawiedliwości, przysługuje tzw. dodatek reprezentacyjny w wysokości 607,71 euro miesięcznie (ponad 2600 zł - 31,6 tys. zł rocznie). Dodatkowo przez 3 lata otrzymał więc ok. 95 tys. zł.
Osoby zajmujące stanowiska publiczne są uprawnione również do dodatku zagranicznego stanowiącego 15 proc. ich wynagrodzenia podstawowego, a także do tzw. dodatku na zagospodarowanie przy obejmowaniu stanowiska. Poza tym były polityk PiS otrzymuje zwrot kosztów podróży, wydatków hotelowych, dzienną dietę służbową w trakcie podróży służbowej. Po zakończeniu sprawowania funkcji w ETO otrzyma również tzw. świadczenie przejściowe (ok. 50 proc. wynagrodzenia podstawowego). Okres, w którym przysługuje to uprawnienie, nie powinien być jednak krótszy niż sześć miesięcy ani dłuższy niż dwa lata.
Przypomnijmy, że członkowie Trybunału Obrachunkowego są mianowani na okres sześciu lat. Zgodnie z unijnymi przepisami, poza przypadkami normalnej wymiany lub śmierci, funkcje członka Trybunału Obrachunkowego kończą się z chwilą jego rezygnacji lub dymisji, orzeczonej przez Trybunał Sprawiedliwości.
Kandydatura Marka Opioły na członka ETO była dwukrotnie negatywnie oceniana przez Parlament Europejski. Za pierwszym razem, kiedy zastępował Janusza Wojciechowskiego. I na początku 2022 r., kiedy rozpoczynała się sześcioletnia kadencja polskiego przedstawiciela w Trybunale.
Podczas wysłuchania Opioły przed jego pierwszą nominacją wytykano mu m.in. brak doświadczenia w dziedzinie zadań kontrolnych i w organizacjach międzynarodowych. Głównym zarzutem był jednak spór praworządność między Brukselą a polskimi władzami i PiS, do którego należał do powołania na wiceprezesa NIK w 2019 r.
W 2022 r. przed wyborem pytano byłego polityka o osiągnięcia w Trybunale. "Z uwagi na to, że jestem członkiem ETO od dość krótkiego czasu, mogę mówić o pewnych wyzwaniach, a nie o niepowodzeniach. Największym z nich było rozpoczęcie pełnienia obowiązków podczas kryzysu związanego z pandemią, kiedy telepraca była obowiązkowa" - przekonywał Opioła w pisemnym kwestionariuszu dla europosłów.
Czy w związku z objęciem rządów w Polsce przez gabinet Donalda Tuska Marek Opioła rozważał dymisję ze stanowiska? Były polityk PiS w rozmowie z nami przyznaje, że nie bierze takiego rozwiązania pod uwagę.
- Po pierwsze, Trybunał jest ciałem niezależnym i apolitycznym. Po drugie, jak wszyscy członkowie Trybunału, złożyłem przysięgę przed Trybunałem Sprawiedliwości UE, gdzie zadeklarowałem między innymi niezależność i obiektywizm. Ostatnio z prezesem Europejskiego Trybunału Obrachunkowego odbyliśmy w Warszawie serię spotkań w Sejmie, Senacie, Kancelarii Prezydenta. Podczas żadnego z nich nie padła sugestia o mojej rezygnacji ze stanowiska - mówi nam Marek Opioła.
Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, były polityk PiS zrezygnował z członkostwa w partii Jarosława Kaczyńskiego przed nominacją na wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli - w 2019 roku.
Z kolei pytany o wysokość zarobków, komentuje: - To są dane publicznie dostępne i nie mam w tej sprawie nic do ukrycia. Oczywiście z perspektywy Polski jest to bardzo duże wynagrodzenie. Dodam jednak, że członkowie Trybunału są zobowiązani do zamieszkania na stałe w miejscu, gdzie znajduje się siedziba Trybunału, więc wraz z całą rodziną przeprowadziłem się do Luksemburga, co wiąże się z określonymi warunkami i wysokimi kosztami życia - komentuje były polityk PiS.
Sylwester Ruszkiewicz i Tomasz Waleński, dziennikarze Wirtualnej Polski