Nie można lekceważyć depresji
Według danych WHO depresja stanowi czwarty najpoważniejszy problem zdrowotny na świecie, w Polsce dotyka ona ok. 15-25% osób - informuje "Nasz Dziennik".
27.10.2005 | aktual.: 27.10.2005 08:04
Dane Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) pokazują, że oprócz zwiększonej wykrywalności stanów depresyjnych można obserwować większy wzrost liczby zachorowań. Wiąże się to m.in. z przemianami cywilizacyjnymi. Depresja w znacznym stopniu ogranicza wydolność człowieka w życiu codziennym, zarówno rodzinnym, jak i zawodowym.
Depresja jest jedną z głównych przyczyn zaginięć. Również samobójstwa podczas trwania choroby nie należą do rzadkości. Według szacunkowych danych WHO na świecie popełnia samobójstwo ok. 500 tys. osób rocznie. W Polsce wskaźnik rocznej liczby samobójstw nie jest duży w porównaniu z innymi państwami i wynosi około 15 na 100 tys. ludności.
Według WHO, osoby z depresją trafiają do lekarzy rodzinnych nawet częściej niż nadciśnieniem tętniczym. Jednak jedynie u 25% z nich zaburzenia depresyjne są rozpoznawane, a jeszcze mniejszy odsetek uzyskuje skuteczną pomoc.
Diagnozy dotyczące wyleczenia depresji są pomyślne - prawidłowe leczenie sprawia, że choroba ustępuje u większości chorych - ok. 65-80% pacjentów. Leczenie jest jednak długotrwałe, trzeba na nie nawet do kilku lat.
Lekarze alarmują, aby depresji nie lekceważyć. Jest to choroba tak wyniszczająca, że niewykryta i nieleczona jest często powodem niepotrzebnego cierpienia wielu chorych i ich najbliższych.(PAP)