PolskaNie masz na jedzenie i leki? Spółdzielnia mieszkaniowa pomoże

Nie masz na jedzenie i leki? Spółdzielnia mieszkaniowa pomoże

Nie masz na leki, rehabilitację albo mieszkanie? Poproś spółdzielnię o zapomogę. Wkrótce może być to możliwe w Spółdzielni Mieszkaniowej im. Jagiełły, której władze planują założenie członkowskiego funduszu socjalnego.

05.05.2011 | aktual.: 05.05.2011 10:54

Poszłaby na niego część zysków spółdzielni, dokładnie 150 tys. zł. Administracja liczy, że dzięki takiej kwocie mogłaby pomóc 150 osobom. Najpierw jednak pomysł spółdzielni muszą zaakceptować jej członkowie na walnym zgromadzeniu. SM im. Jagiełły w ubiegłym roku zarobiła 780 tys. zł. To zyski m.in. z wynajmu lokali oraz bannerów reklamowych.

- Oczywiście, część kwoty zwrócimy spółdzielcom, dzięki temu zapłacą mniejszy czynsz. Ale chcemy też pomóc tym najbiedniejszym. Żadna z łódzkich spółdzielni nie wpadła jeszcze na taki pomysł - podkreśla Wiesław Cyzowski, prezes SM im. Jagiełły. - Z funduszu mogliby korzystać nasi spółdzielcy, nawet ci, którzy mają już wykupione mieszkanie.

Władze spółdzielni planują, że maksymalna zapomoga wynosiłaby 1 tys. zł. Informacje o sytuacji finansowej spółdzielców byłyby pozyskiwane z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Wnioski ma rozpatrywać specjalna komisja złożona m.in. z członków rady nadzorczej oraz administratorów.

Część> ze 150 tys. zł mogłaby też pójść na remont lub wyposażenie przedszkoli i żłobków na terenie spółdzielni. W zamian spółdzielnia oczekiwałaby zapewnienia miejsc w tych placówkach dzieciom z osiedla. SM im. Jagiełły bierze tu też pod uwagę placówki prywatne.

- W ten sposób chcemy pomóc naszym młodszym mieszkańcom, bo zwykle spółdzielnie o nich nie myślą. Zresztą rząd planuje też likwidację dopłaty do mieszkań w programie "Rodzina na swoim". Nasz fundusz byłby wówczas pomocny - zaznacza Wiesław Cyzowski. - Liczymy, że fundusz stanie się stałym elementem naszej działalności. Jego pula może być mniejsza, gdy mniej zarobimy, ale likwidacji nie przewidujemy.

Inne spółdzielnie podchodzą na razie do pomysłu prezesa Cyzowskiego z dużym dystansem.

- Jeżeli część zysków zostałaby przekazana na fundusz socjalny, to lokatorzy musieliby to oddać w czynszu - mówi Jerzy Chwiałkowski, prezes SM Dąbrowa. - Nasz statut przewiduje przekazywanie zysków na fundusz remontowy, eksploatację oraz działalność kulturalno-oświatową.

O tej ostatniej nie zapomina też SM im. Jagiełły. Podczas zebrań walnego zgromadzenia, które będą trwały od 11 do 18 maja, spółdzielcy zdecydują czy na remont Jagiellońskiego Ośrodka Kultury przekazać 400 tys. zł. Prowadzone w nim zajęcia cieszą się sporą popularnością, bo w 2010 r. roku JOK odwiedziło 12 tys. osób, a w pierwszym kwartale tego roku aż 6 tys.

- Ośrodek potrzebuje generalnego remontu. Chcemy go też wyposażyć w klimatyzację, by zwiększyć komfort osób korzystających z siłowni i zajęć fitness - zaznacza Cyzowski.

To jednak nie jest jedyna zmiana w ośrodku kultury. Władze spółdzielni chcą, by w ośrodku pracowały osoby, które pomogą zaaranżować wnętrze mieszkania, wizażystki oraz krawcowe. Do dyspozycji byłyby też trzy maszyny do szycia, więc spółdzielcy mogliby sami tworzyć swoje kreacje. Członkowie SM im. Jagiełły mają korzystać z tych usług bezpłatnie.

Jeżeli walne zgromadzenie zgodzi się w maju na fundusz socjalny, to zostanie on stworzony na początku lipca.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)