"Nie mamy pewności, że NFZ zapłaci"
Dwie młode mamy, u których sepsa miała najcięższy przebieg, są już bezpieczne. Może w tym tygodniu opuszczą szpital. Nadal nie wiadomo, czy NFZ zapłaci Szpitalowi Uniwersyteckiemu za kosztowne leczenie kobiet.
19.11.2007 08:36
Cztery kobiety zakaziły się w szpitalu MSWiA, gdzie rodziły dzieci drogą cesarskiego cięcia. Trzy w najcięższym stanie przewieziono do Szpitala Uniwersyteckiego, jedna pozostała w Szpitalu MSWiA. Zarówno u niej, jak i u jednej z pacjentek SU sepsę zwalczono szybko. Dwie pacjentki były ponad 10 dni w stanie krytycznym, ale udało się wygrać walkę o ich życie. Było to szalenie kosztowne.
Przez pierwsze trzy dni leczenie trzech pacjentek pochłonęło 260 tysięcy złotych - informuje Anna Niedźwiedzka, rzecznik SU. - Do dziś nie mamy pewności, że NFZ za wszystko zapłaci. Dwa tygodnie temu Szpital wysłał do Funduszu wniosek o sfinansowanie leczenia i niestandardowej farmakoterapii - podawanie leków, za które NFZ płaci w indywidualnych przypadkach. Do NFZ wniosek dotarł, jednak ponoć nie był dobrze sformułowany. Po dopełnieniu formalności Szpital powinien otrzymać te pieniądze - uspokaja Jolanta Pulchna, rzeczniczka małopolskiego NFZ. Szpital nie jest tego pewny, bo od blisko miesiąca wydaje dziesiątki tysięcy, nie oszczędzając na zdrowiu pacjentek i nie dostał z NFZ ani grosza. Jolanta Grzelak-Hodor