Nie ma porozumienia ws. budżetu UE na 2006r.
Bez porozumienia zakończył się pierwszy
etap procedury pojednawczej między krajami członkowskimi UE,
Komisją i Parlamentem Europejskim w sprawie budżetu Unii
Europejskiej na rok 2006.
Przewodniczący w tym półroczu Unii Brytyjczycy poinformowali, że nastąpił "istotny postęp w zbliżeniu stanowisk", jednak wciąż brak porozumienia z Parlamentem Europejskim. Ciąg dalszy rozmów w grudniu, po drugim czytaniu budżetu w Parlamencie.
Parlament Europejski opowiada się za zwiększeniem globalnych wydatków Unii w roku 2006 do 1,05% dochodu narodowego brutto (ponad 116 mld euro).
Przyjęte w czwartek porozumienie ministrów finansów zebranych w Radzie UE zakłada, że budżet wyniesie w przyszłym roku 1,01% dochodu narodowego brutto, czyli 111,5 mld euro.
Stanowisko Rady różni się od stanowiska Parlamentu przede wszystkim w rubryce dotyczącej polityki spójności. Propozycja PE przewiduje o 3,7 mld euro więcej funduszy na rozwój biednych regionów.
Polsce zależy, by w wyniku procedury pojednawczej udało się - co postuluje Parlament i Komisja - zwiększyć (obcięte w stanowisku Rady) wydatki na 40 nowych etatów w Komisji dla pracowników z nowych państw członkowskich. Ponadto, tak jak PE, Polska jest za zwiększeniem wydatków na politykę zagraniczną.
Negocjacje budżetu UE na rok 2006 są o tyle ważne, że jest to ostatni rok w trwających obecnie planach budżetowych (tzw. Agenda Berlińska obejmująca okres od 2000 do 2006 roku). Budżety roczne muszą mieścić się w granicach wyznaczonych w tych planach.
W przypadku braku porozumienia w sprawie kolejnych planów budżetowych na lata 2007-13, to budżet na rok 2006 będzie podstawą do przyjęcia prowizorium budżetowego w roku 2007.
Michał Kot, Inga Czerny