PolskaNie ma pieniędzy na molo

Nie ma pieniędzy na molo


Sopockie molo wymaga remontu, ale miejska kasa jest pusta. W przyszłorocznym budżecie zaplanowano nawet 30-milionową dziurę. Na naprawę zniszczonego przez ostatnie sztormy pomostu potrzeba 11 milionów złotych. Ostroga mola została zniszczona w środę.

Nie ma pieniędzy na molo

27.11.2004 09:01

Ze wstępnych oględzin wynika, że na 30-metrowym odcinku pomostu sztorm zerwał nie tylko deski i wyrwał ławki, ale przede wszystkim naruszył konstrukcję mola. - Z części, jakie znalazły się na plaży wynika, że pale, na których opiera się pomost, pękły na granicy lądu i wody. Ich odbudowa jest nie tylko bardzo pracochłonna, ale przede wszystkim droga - usłyszeliśmy w sopockim Urzędzie Miasta.

Szczegółowe analizy, a co za tym idzie - kosztorys, będą gotowe, jak tylko skalę zniszczeń zbada nurek. Jednak, jak się okazuje, odbudowa konstrukcji nawet gdyby doszła do skutku, nie zakończy problemów sopockiego mola. - Ostroga jest regularnie niszczona w czasie wiosennych i jesiennych sztormów - dodaje jeden z urzędników. Kilka lat temu naukowcy z Politechniki Gdańskiej opracowali plan ratowania najdłuższego mola.

Zakłada on m.in. budowę falochronu, który obroni obiekt przed najbardziej niebezpiecznymi falami. Wówczas też narodził się pomysł budowy przy sopockim molu mariny - łodzie mają cumować przy kładkach wybudowanych między ostrogą, a głównym pomostem. Wszystko ma otaczać falochron. Odpowiedni projekt zakładający współfinansowanie przez Unię Europejską leży już na biurkach warszawskich urzędników. Jeżeli otrzyma pozytywne opinie budowa powinna zacząć się nawet na początku przyszłego roku. W przeciwnym razie, odbudowanie zniszczonego fragmentu mola, będzie możliwe tylko i wyłącznie dzięki zastrzykowi pieniędzy z zewnątrz.

Marcin Żebrowski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)