"Nie ma nic niestosownego w procedurze ułaskawienia Sobotki"
Szef klubu SLD Jerzy Szmajdziński powiedział, że popiera wszczęcie przez prezydenta procedury
ułaskawienia wobec b. wiceministra SWiA Zbigniewa Sobotki i że nie
widzi w tym nic niestosownego.
01.12.2005 | aktual.: 01.12.2005 16:05
Jeśli prezydent w sprawie osoby o nieskażonej przeszłości, skazanej w procesie poszlakowym, gdzie nie przedstawiono dowodów, wszczyna procedurę ułaskawienia, to ja takie działania popieram i nie widzę w tym nic niestosownego - powiedział Szmajdziński na konferencji prasowej.
Sobotka miał prawo - jak każdy skazany - zwrócić się do prezydenta o zastosowanie prawa łaski, a prezydent miał prawo do wszczęcia tej procedury - podkreślił. Jego zdaniem, czynienie z tego czegoś więcej niż to, co się stało, jest czystą grą polityczną.
Pismo od prezydenta w sprawie wszczęcia procedury ułaskawienia Sobotki wpłynęło do prokuratora generalnego, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Były wiceminister spraw wewnętrznych w rządzie Leszka Millera został dwa tygodnie temu skazany na trzy i pół roku bezwzględnego pozbawienia wolności w sprawie tzw. przecieku starachowickiego.
Pan Zbigniew Sobotka działał publicznie przez całe dorosłe życie, działał w obszarze szczególnej wrażliwości, podpisał wiele tysięcy wniosków o zastosowanie technik operacyjnych i nigdy temu nie towarzyszyły jakiekolwiek podejrzenia - powiedział Szmajdziński. Według niego, __Sobotka został skazany prawomocnym wyrokiem i to jest wyeliminowanie go z życia politycznego, publicznego<7i>.
Powrotu do życia politycznego i publicznego nie ma, ale zwracamy uwagę, że to był proces poszlakowy, a każdy proces poszlakowy i zastosowane sankcje, kara, dają prawo do różnych interpretacji i ocen - uważa Szmajdziński.
Polityk Sojuszu zaznaczył, że minister sprawiedliwości, zgodnie z procedurą powinien niezwłocznie prezydentowi przedstawić akta, wraz ze swoją opinią. Niezwłocznie, to znaczy niezwłocznie, to nie oznacza wielu tygodni - dodał.
Posłowie SLD byli pytani, czy Aleksander Kwaśniewski powinien podjąć decyzję o ułaskawieniu Sobotki. Prezydent podejmuje decyzję na postawie analizy akt sprawy, jak również innych opinii dotyczący danej osoby - powiedział Ryszard Kalisz. Jak zaznaczył, decyzja prezydenta będzie "bardzo głęboko przemyślana".
Michał Tober powiedział, że stara się dostrzegać nie tylko procedury, ale człowieka, który został skazany za surowy wyrok. Przypomniał film "12 gniewnych ludzi" i powiedział, że w tej sprawie nie warto być takim "gniewnym człowiekiem", warto dostrzegać człowieka, jego dramat, okoliczności w jakich się znalazł i pozostawić prezydentowi podjęcie decyzji.
Tober zaznaczył, że nie wie, jaka powinna być decyzja prezydenta, bo nie zna tych akt. Znam Zbigniewa Sobotkę, żywię wielką sympatię, wielki szacunek i wielkie zaufanie do kwalifikacji moralnych Zbyszka Sobotki - powiedział polityk SLD.