PolskaNie ma jasnych deklaracji partii ws. samorozwiązania Sejmu

Nie ma jasnych deklaracji partii ws. samorozwiązania Sejmu

Liderzy partii parlamentarnych nie zajmują
jednoznacznego stanowiska, czy poparliby ewentualny wniosek o
samorozwiązanie Sejmu. O samorozwiązaniu Sejmu i przyspieszonych
wyborach jako o jednym z możliwych scenariuszy mówił szef klubu PiS Przemysław Gosiewski.

06.03.2006 | aktual.: 07.03.2006 11:41

O tym, że istnieje "spore zagrożenie" dla paktu stabilizacyjnego, a "odpowiedzialną alternatywą" jest samorozwiązanie Sejmu i wybory, mówił w piątek także prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Z kolei poniedziałkowa "Rzeczpospolita" napisała, że "dwaj główni stratedzy wyborczy PiS" - europarlamentarzyści Adam Bielan i Michał Kamiński - przygotowują partię do kampanii wyborczej.

Według posła PO Zbigniewa Chlebowskiego, nie ma powodu do samorozwiązania Sejmu. Obywatele zdecydowali we wrześniowych wyborach parlamentarnych, kto powinien rządzić - podkreślił poseł PO. Nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy PO zagłosowałaby za samorozwiązaniem Sejmu.

Natomiast szef klubu SLD Jerzy Szmajdziński ocenia, że wniosek o samorozwiązanie Sejmu mógłby mieć szanse na poparcie. Jego zdaniem, inicjatywa w tej sprawie leży po stronie PiS i prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

Pytany, czy SLD poprze taki wniosek, Szmajdziński odparł: Nie chcę ułatwiać zadania panu Kaczyńskiemu, który jak się dowie, że SLD i PO taki wniosek poprą, to go nie zgłosi. Zapowiedział, że Sojusz jest przygotowany do ewentualnych wcześniejszych wyborów.

Zdaniem wiceszefa Samoobrony Krzysztofa Filipka, mówienie o wyborach to "odwracanie uwagi od spraw, którymi powinien się zająć rząd i Sejm". Tak długo, jak obowiązuje pakt stabilizacyjny, zbędna jest dyskusja na temat nowych wyborów - powiedział Filipek.

Rzecznik LPR Piotr Ślusarczyk, pytany, czy LPR głosowałaby za samorozwiązaniem Sejmu, odparł, że istotne jest jego uzasadnienie. Z zapowiedzi PiS nie wynika nic szczególnego - miałoby nastąpić samorozwiązanie parlamentu, bo PiS-owi się wydaje, że ktoś nie realizuje postanowień paktu stabilizacyjnego. To nie jest uzasadnienie tak poważnej decyzji - ocenił Ślusarczyk.

Wiceszef PSL Janusz Piechociński powiedział natomiast, że jeśli do początku kwietnia sytuacja w Sejmie się nie zmieni, będzie namawiał posłów Stronnictwa, aby nie czekając na wniosek PiS o samorozwiązanie parlamentu, zaproponowali przeprowadzenie przyspieszonych wyborów parlamentarnych razem z samorządowymi - na jesieni.

Zdaniem politologa Polskiej Akademii Nauk Radosława Markowskiego, wcześniejsze wybory nie są realną groźbą, a politycy PiS "gadają zamiast rządzić". Według niego, dobrym rozwiązaniem dla Polski byłoby zgłoszenie przez partie spoza paktu stabilizacyjnego konstruktywnego wotum nieufności, utworzenie rządu i powołanie na premiera osoby z najmniejszej partii. Porządziliby technokratycznym rządem przez następny rok, a później - wybory- powiedział politolog.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)