Nie ma jak w Rosji: jeden głębszy i po SARS
Rosyjscy biolodzy są zdania, że aby
"uchronić się przed nietypowym zapaleniem płuc SARS wystarczy
codziennie wypić setkę wódki, która zabije wszystkie wirusy".
Opinię taką wyraził w poniedziałek dyrektor wydziału mikrobiologii
i immunologii Akademii Medycznej w Moskwie, Anatolij Worobiow.
12.05.2003 | aktual.: 12.05.2003 15:40
"Wirus grypy stanowi o wiele większe zagrożenie niż SARS", podkreślił Worobiow.
"Panika w sprawie SARS jest nieusprawiedliwiona", powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej dyrektor Instytutu Badań nad Wirusami Witalij Zwieriow.
Metoda używana obecnie dla zdiagnozowania nietypowego zapalenia płuc "nie jest wiarygodna i powoduje wiele pomyłek" - oświadczył Zwieriow, podając w wątpliwość liczbę zachorowań na SARS, publikowaną przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).
"Nie sądzę, aby w Rosji wybuchła epidemia SARS, gdyż poważnie ograniczono liczbę Chińczyków przybywających na terytorium rosyjskie" - dodał.
W poniedziałek konsylium lekarskie w Błagowieszczeńsku na rosyjskim Dalekim Wschodzie wykluczyło obecność wirusa nietypowego zapalenia płuc u jednego z mieszkańców.
Diennis Sojnikow, u którego podejrzewano obecność groźnego wirusa, został uznany w zeszły czwartek przez część mediów za pierwszego Rosjanina, który padł ofiarą epidemii.
Tymczasem według radia "Echo Moskwy", lekarze w Błagowieszeńsku orzekli, że Sojnikow cierpi na ciężką postać zwykłego zapalenia płuc. Lekarze czekają jednak na ogłoszenie wyników kompleksowych badań, które przeprowadzono w Moskwie.
Według amerykańskich ekspertów, spożycie dziennie 70 g alkoholu zapobiega zawałowi i wylewowi krwi do mózgu.