Nie ma informacji o Polakach wśród ofiar zamachów w Londynie
Ambasada RP w Londynie nie ma na razie
informacji o tym, czy wśród ofiar zamachów w londyńskim metrze i
autobusach są Polacy.
Przedstawiciel polskiej placówki jest jednak w stałym kontakcie z londyńską policją, bowiem nie można tego wykluczyć - powiedział PAP w czwartek po południu w rozmowie telefonicznej rzecznik polskiej placówki Aleksander Kropiwnicki. W Londynie mieszka bardzo wielu Polaków, w tym znaczna część z ok. 100-tysięcznej rzeszy obywateli RP, przybyłych do Wielkiej Brytanii do pracy.
Według Kropiwnickiego, policja brytyjska nie dysponuje jeszcze precyzyjnymi informacjami na temat ofiar śmiertelnych i rannych w zamachach. Wiadomo jednak, że na jednej z zaatakowanych stacji - King Cross, gdzie krzyżuje się kilka linii metra i kolej, w pociągach nadal są uwięzieni ludzie.
Do siedmiu zamachów w londyńskim metrze i autobusach doszło w czwartek między godz. 9 i 10 rano, w czasie, gdy wiele ludzi było jeszcze w drodze do pracy, ruch był więc jeszcze bardzo duży. Z dotychczasowych informacji wynika, że w zamachach zginęło co najmniej 50 osób, a rannych ponad 100.