"Nie kupujmy gazet, które przemawiają językiem nienawiści i pogardy"
Abp Józef Życiński zaapelował do wiernych
podczas uroczystości Bożego Ciała w Lublinie, aby nie kupowali
gazet, które "przemawiają językiem nienawiści i pogardy".
Metropolita lubelski nie wymienił żadnego tytułu.
Abp Życiński wyraził też solidarność z ginekologiem uznanym przez
sąd za winnego odmowy legalnej aborcji oraz skrytykował projekt
nowej ustawy o IPN.
15.06.2006 | aktual.: 15.06.2006 14:03
Abp Życiński powiedział, że media powinny uczyć szacunku dla człowieka i kształtować poczucie jedności, tymczasem słyszymy w nich język "pogardy, arogancji i agresji".
Na łamach wielkonakładowych czasopism czytamy, że lekarze, którzy upomnieli się o swe prawa to terroryści, a ci o których ubowiec służbowo zrobił niepochlebną notkę, to wszyscy z góry kapusie. W tym języku zanika elementarny szacunek dla człowieka, tworzy się kultura - jeśli mówić o kulturze - arogancji i pogardy. Takim językiem przemawiał w stanie wojennym rzecznik prasowy rządu, a dziś staje się to język dominujący w tabloidach - powiedział arcybiskup.
I właśnie dlatego, żeby dać wyraz naszej chrześcijańskiej kulturze, ażeby w słowach wyrażać szacunek dla godności bliźniego, nie kupujmy tych gazet, które przemawiają językiem pogardy i nienawiści, które swoje przesłanie zdają się kierować w stronę środowisk półinteligenckich, dla których szacunek dla człowieka jest pustym słowem, którzy żyją jedynie sensacją i pogonią za skandalem - wezwał metropolita lubelski.
Abp Życiński wyraził solidarność z ordynatorem oddziału ginekologii jednego z warszawskich szpitali, którego sąd uznał winnym niedopełnienia obowiązków funkcjonariusza publicznego, ponieważ odmówił wykonania legalnej aborcji w przypadku płodu z zespołem Downa.
Słowa uznania kieruję dla warszawskiego ordynatora, który miał odwagę podkreślić, że kieruje się głosem sumienia i że sumienie jest dla niego ważniejsze niż wszystkie inne sankcje inspirowane prawem, które każe zabijać bezsilnego. Bóg zapłać za to świadectwo - powiedział abp Życiński.
Zdaniem abpa Życińskiego, ta sprawa świadczy o "głębokich paradoksach kultury", gdy porówna się ją z obroną - w imię wolności twórczej - artystów wystawiających dzieła, które "urągają poczuciu wstydu". Natomiast jeśli lekarz odwołuje się do swojego sumienia, wówczas nie zwraca się uwagi na wolność sumienia, nie zwraca się uwagi na dramat niewinnej bezsilnej istoty, tylko w obliczu prawa każe się zabijać w imię wolności. Są to absurdy, które trzeba nazywać po imieniu - podkreślił metropolita lubelski.
Abp Życiński wezwał do sprzeciwu wobec projektu nowej ustawy o IPN, która ma wyłączyć lustrację z trybu sądowego, a powierzyć ją Instytutowi. Zdaniem arcybiskupa, taka procedura nie daje możliwości obrony osobom podejrzewanym w współpracę ze służbami specjalnymi PRL. Przy tak ważnych sprawach konieczne jest odwołanie do trybu sądowego. Nie można powierzyć tego tylko decyzji archiwisty, który przepisze jakieś notatki sporządzone przez osoby nieodpowiedzialne - powiedział metropolita.
My upominając się o godność człowieka, o ład moralny w Ojczyźnie, która jest naszym wspólnym dobrem, chcemy podkreślić, że żadna partia, żadna formacja polityczna nie ma praw do tego by upaństwowić naszą historię i naszą godność człowieka. Nie wolno narzucać rozwiązań, które są wynikiem decyzji niewielkiego grona decydentów, wówczas gdy ośrodki obdarzone autorytetem wyrażają swój kategoryczny sprzeciw przeciwko praktyce traktowania Polaków jako potencjalnych zdrajców - dodał abp Życiński.