Nie „krwiopijcy”, lecz krwiodawcy
(Archiwum)
Dzisiejszy dzień pokaże czy posłowie boją się igły. Przed Sejmem stanął specjalny ambulans, w którym parlamentarzyści mogą honorowo oddać krew.
Do godziny 14.00 zgłosiło się około 30 posłów. Dobry przykład dał minister zdrowia. Marek Balicki oddał prawie pół litra krwi, ale w rozmowie z reporterką Radia ZET przyznał, że zastrzyków zawsze „trochę się boi”.
Regionalne centra krwiodawstwa w całej Polsce apelują o oddawanie krwi, bo – jak co roku – w czasie wakacji jest ona szczególnie potrzebna. Akcja pod Sejmem ma przypomnieć Polakom o tym problemie.