ŚwiatNie francuskie, a "wolności"
Nie francuskie, a "wolności"
Amerykanie wcale nie są Francuzom dłużni, a przykład idzie z dołu.
Po tym, jak właściciel jednego z barów w USA przemianował swoje frytki z francuskich na "frytki wolności", to samo stało się z nieszczęsnymi frytkami, podawanymi w restauracji w samej Izbie Reprezentantów na Kapitolu.
Republikanie - bo to oni podjęli taką decyzję - postanowili także podobnie przemianować popularne wśród kongresmenów śniadanie: z francuskich grzanek na "grzanki wolności". W oświadczeniu, które wydali z tej okazji, piszą, że to symboliczny gest niezadowolenia z poczynań "tzw. sojusznika".
Francja zapowiedziała veto wobec projektu drugiej rezolucji irackiej, która praktycznie umożliwiłaby atak na Irak.