Polska"Nie dokarmiajcie ptaków"

"Nie dokarmiajcie ptaków"

Nieprawidłowe dokarmianie może ptakom zaszkodzić - ostrzegają ornitolodzy z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (OTOP) widząc, że wraz z pojawieniem się pierwszego śniegu i spadkiem temperatury niektórzy zaczęli wystawiać karmniki dla ptaków. Zdaniem, specjalistów, na zapełnianie karmników jadłem jest stanowczo za wcześnie.

"Nie dokarmiajcie ptaków"
Źródło zdjęć: © AFP

28.11.2005 | aktual.: 28.11.2005 13:13

Ornitolodzy podkreślają, że nieprawidłowe dokarmianie ptaków przynosi więcej szkód niż pożytku i z ochroną przyrody niewiele ma wspólnego.

Jak wyjaśniają, z karmników korzystają przede wszystkim gatunki pospolite i niezagrożone. Ich dokarmianie jest więc bezcelowe z punktu widzenia ochrony gatunkowej. Stołują się tu również zwykle osobniki najstarsze i najsłabsze, takie które w warunkach naturalnych zimą giną pierwsze. Karmnik zaburza w ten sposób mechanizm selekcji naturalnej; po dłuższym czasie lokalna ptasia populacja zamiast się wzmocnić, może ulec osłabieniu.

Ornitolodzy zauważają, że karmniki to także miejsca, w których tworzy się ptasi tłum, a to sprzyja szerzeniu się epidemii. I nie chodzi tu o osławioną ptasią grypę, ale o znacznie częściej występujące choroby. Karmniki z dużą podłogą, gdzie obok ziaren gromadzą się ptasie odchody, mogą być siedliskiem pasożytów i miejscem, z którego roznoszona jest np. salmonelloza - ostrzega Hanna Rachwald z OTOP.

Ptaki, dla których nasza zima jest za ciężka, przenoszą się na czas jej trwania w okolice bardziej im przyjazne. Te gatunki, które pozostają, dostosowały się do zdobywania pokarmu w trudnych warunkach i potrafią przetrwać zimę bez pomocy człowieka. Dlatego najważniejsze jest zachowanie "naturalnych" ptasich stołówek - tłumaczy Rachwald.

Zimą najważniejsze źródło pożywienia ptaków stanowią owocujące jemioły, przemarznięte owoce dzikich jabłoni, gruszy i śliw, jarzębiny, bzu, tarniny, róży, przekwitłe pełne nasion łopiany, bylice oraz różne gatunki traw.

Właśnie dlatego tak duże znaczenie ma pozostawianie miejsc porośniętych drzewami i krzakami zarówno w miastach, jak i na terenach rolniczych. Dewastacją ptasich spiżarni jest wypalanie nieużytków - wyjaśnia ornitolog.

Zdaniem specjalistów, godną polecenia metodą pomocy ptakom jest stwarzanie im dogodnych warunków żerowania przez nasadzanie roślin dostarczających im owoców i nasion, a więc tworzenie im półnaturalnych spiżarni.

Ornitolodzy nie namawiają jednak do wyrzucania karmników. Obserwacje ptaków przy karmniku to duża przyjemność dla dużych i małych podglądaczy przyrody, często pierwsze lekcje rozpoznawania gatunków i kontakt z żywą przyrodą. Ponadto karmnik może bardzo się przydać, gdy śnieżna czapa szczelnie pokryje świat, gdy mrozy okażą się szczególnie bezlitosne (utrzymująca się przez dłuższy czas temperatura rzędu kilkunastu stopni poniżej zera), gdy zima jeszcze w lutym i marcu nie zdradzi chęci odejścia. "Wtedy nasza pomoc ptakom będzie potrzebna" - podkreśla Hanna Rachwald i przypomina, że dokarmiając ptaki powinniśmy przestrzegać kilku ważnych zasad.

Karmnik należy zawiesić odpowiednio wysoko. Nie można go umieszczać np. na stojącym słupku, ponieważ koty mają wtedy do niego łatwy dostęp. Najlepszy jest karmnik, który zamiast litego dna ma kawałki grubszych gałęzi (np. brzozy) z nawierconymi otworami, które można wypełniać tłuszczem i nasionami.

Ptakom można podawać tylko pokarmy naturalne: nasiona słonecznika, konopi, maku, otręby, tłuszcze zwierzęce. Nigdy nie dawajmy im wędzonej słoniny, boczku ani innych produktów przyprawianych solą.

Nie rozpoczynajmy też dokarmiania zbyt wcześnie, to znaczy zanim gatunki migrujące odlecą na swoje zimowiska. Jeśli jednak już zaczynamy wykładanie pokarmu, nie przerywajmy go - zwłaszcza w okresie długotrwałych silnych mrozów i utrzymywania się pokrywy śnieżnej. Ptaki przyzwyczajają się do miejsc, w których znajdują pokarm, i pozbawione go, zginą.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)