Polska"Nie chciałem nikogo zabić, to był wypadek"

"Nie chciałem nikogo zabić, to był wypadek"

Na 12 lat więzienia skazał olsztyński sąd okręgowy 26-letniego Łukasza N., który potrącił samochodem rowerzystkę. Sąd skazał N. nie za spowodowanie wypadku, ale za usiłowanie zabójstwa nastolatki.

14.04.2010 | aktual.: 14.04.2010 13:46

Sąd zgodził się z argumentacją prokuratury, która twierdziła, że na zarzut zabójstwa wskazuje zachowanie Łukasza N. zarówno przed wypadkiem, jak i po nim.

Prokurator Aneta Molga przypomniała, że jadący bez prawa jazdy kierowca malucha najpierw celowo zjechał na przeciwny pas, "namierzył" rowerzystkę, a następnie przyspieszył i celowo w nią uderzył. Gdy 16-latka znalazła się na masce samochodu, próbował ją zepchnąć pod koła. Potem wlókł ją ponad 300 metrów po asfalcie, a następnie ciężko ranną i krwawiącą zostawił na leśnej drodze.

- Paulina zawdzięcza życie temu, że miała mocną odporność psychiczną, bardzo chciała żyć, zaczepiła się paskiem o część podwozia, co ją uchroniło przed wpadnięciem pod auto - powiedział sędzia Andrzej Gwizdała.

Sąd uznał jednak, że oskarżony nie działał w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia Pauliny, dlatego nie skazał go na 15 lat - jak wnioskowała prokurator - ale na 12 lat.

Nastolatki nie było w środę w sądzie. Jej matka, która w procesie występowała jako oskarżycielka posiłkowa, powiedziała, że nie będzie wnosić apelacji, że dla niej ważne jest, że sąd uznał Łukasza N. winnym usiłowania zabójstwa, a nie spowodowania wypadku. - Mam nadzieję, że to będzie przestrogą dla innych piratów na drodze, że uświadomią sobie, że samochód może być narzędziem zbrodni - powiedziała matka nastolatki.

Prokurator Aneta Molga także nie kryła satysfakcji z wyroku. - Akt oskarżenia był odważny, niezbyt często sądy skazują sprawców poważnych wypadków z paragrafu dotyczącego usiłowania zabójstwa, jak stało się w tej sprawie - przyznała prokurator.

Aplikant adwokacki Andrzej Wasilewski, który bronił przed sądem Łukasza N., powiedział, że jego klient chce apelować. W ostatnim słowie Łukasz N. zapewniał, że nie chciał zabić rowerzystki, a zdarzenie nazwał "zwykłym wypadkiem".

Łukasz N. potrącił maluchem kupionym tydzień wcześniej za 50 zł rowerzystkę na drodze powiatowej pod Olsztynem. N. nigdy nie wyrobił prawa jazdy, a na swoim koncie miał wtedy wyrok za to, że po pijanemu kierował kradzionym ciągnikiem - za to na 4 lata sąd zakazał mu kierowania pojazdami.

Sąd przyznał, że trudno jest wskazać motyw, jakim kierował się Łukasz N. - Albo był pod wpływem jakichś środków, albo tak odreagował fakt, że tego dnia zerwała z nim dziewczyna - powiedział sędzia.

16-letnia Paulina skutki wypadku odczuwać będzie przez całe życie - została trwale oszpecona, ma kłopoty z chodzeniem.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)