Nie chcemy elektrowni - protesty po tragedii w Japonii
Na Białorusi zaapelowano do rządu, by wyciągnął wnioski z tragedii w Japonii i zrezygnował z planów budowy w kraju elektrowni atomowej - podało opozycyjne Radio Swaboda. Autorzy apelu wskazują m.in., że na początku XX w. w rejonie Ostrowca, gdzie ma powstać siłownia, doszło do trzęsienia ziemi.
13.03.2011 | aktual.: 13.03.2011 19:21
"Zwracamy się do władz Białorusi z prośbą o zrezygnowanie z planów budowy elektrowni atomowej i o poszukiwanie inwestycji w celu modernizacji tradycyjnej energetyki oraz rozwoju energii odnawialnej" - piszą autorzy apelu. Przypominają, że w 1909 roku w rejonie Ostrowca (w dzisiejszym obwodzie grodzieńskim) doszło do trzęsienia ziemi o sile 7 stopni, najsilniejszego w dziejach Białorusi.
Sygnatariusze zarzucają "lobbystom atomowym" na Białorusi, że ci "uważają, iż elektrownia będzie bezpieczna, choć na prace projektowo-badawcze przeznaczyli tylko pół roku". Dodają: "Chcemy przypomnieć, że pospieszne opracowanie dokumentacji projektowej bloków w Czarnobylu było jedną z przyczyn katastrofy".
Kampania zrzesza organizacje ekologiczne z Rosji i Białorusi, w tym komitet organizacyjny ruchu "Naukowcy - za Białorusią bez atomu", a także zwykłych obywateli.
Białoruś i Rosja przygotowały wstępne porozumienie o budowie elektrowni atomowej i według zapowiedzi rosyjskiego Rosatomu dokument ma być podpisany w maju. Jednocześnie Białoruś ubiega się o kredyt od Rosji w wysokości 9 mld dolarów na budowę siłowni. Za przyspieszeniem budowy opowiedział się niedawno prezydent Alaksandr Łukaszenka. Zalecił, by w ciągu najbliższych pięciu lat jej budowę "rozwinąć na pełną skalę".