Nie będzie wysłuchania ws. ordynacji samorządowej
Nie będzie zapowiedzianego na 11 września wysłuchania publicznego w sprawie projektu zmian w samorządowej ordynacji wyborczej. Sejmowa komisja samorządowa - głosami koalicji - odwołała to wysłuchanie.
23.08.2006 | aktual.: 23.08.2006 21:30
Opozycja protestowała, bo - według niej - nie ma do tego podstaw prawnych, a ostatecznie nie wzięła udziału w głosowaniu. Za odwołaniem wysłuchania opowiedziało się 31 posłów, nikt nie był przeciw, nikt się nie wstrzymał od głosu.
Sejmowa komisja samorządowa pracuje nad popieranym przez koalicję projektem zmian w ordynacji zakładającym m.in. możliwość tworzenia grup list i zawierania przez komitety wyborcze umów o wspólnym podziale mandatów. Opozycja krytykuje te propozycje uważając, że zmierzają one do upolitycznienia samorządu i opanowania go przez przedstawicieli koalicji.
Uchwała o przeprowadzeniu 11 września wysłuchania publicznego - w którym, po spełnieniu wymogów formalnych, udział wziąć mógł każdy zainteresowany sprawą ordynacji - zapadła na posiedzeniu komisji w ubiegły czwartek.
Wtedy komisja pracowała jeszcze w starym składzie, w którym między koalicją a opozycją panowała równowaga. Pod nieobecność jednego posła PiS opozycji udało się przegłosować organizację wysłuchania publicznego.
W ostatni wtorek Sejm - głosami koalicji - zmienił skład komisji. Teraz przewagę mają w niej kluby koalicyjne. W środę odwołany został z funkcji poprzedni szef komisji Waldemar Pawlak (PSL). Koalicja zarzucała mu m.in. złamanie regulaminu Sejmu przy sprawie wysłuchania publicznego.
Na środowym posiedzeniu wniosek o odwołanie wysłuchania złożył poseł PiS Krzysztof Jurgiel. W uzasadnieniu podkreślił, że Sejm zobowiązał komisję do zakończenia prac nad zmianami w ordynacji samorządowej do 21 sierpnia. Według PiS, odwołanie wysłuchania publicznego umożliwi zakończenie prac nad projektem nowelizacji ordynacji w terminie "najmniej odbiegającym od wyznaczonego".
Posłanka PO Magdalena Kochan złożyła wniosek o odrzuceniu postulatu PiS dotyczącego rezygnacji z wysłuchania publicznego. Posłanka PO zwróciła uwagę, że regulamin Sejmu daje możliwość rezygnacji z wysłuchania tylko ze względów "lokalowych lub technicznych", a szczególnie ze względu na liczbę chętnych do wzięcia udziału w wysłuchaniu, która uniemożliwiałaby przeprowadzenie go. Poparli ją przedstawiciele SLD i PSL.
Waldemar Pawlak zwrócił się do PiS o wyjaśnienie, na jakiej podstawie składany jest wniosek o rezygnację z wysłuchania, bo - według niego - przywołany także przez Kochan przepis regulaminu, na pewno w tej sprawie nie stanowi takiej podstawy. Pytanie o podstawy prawne wniosku o odwołanie wysłuchania powtórzone zostało przez kilku innych posłów opozycji.
W odpowiedzi Jurgiel stwierdził, że są trzy powody uzasadniające odwołanie wysłuchania publicznego. Według niego, uchwała komisji z ubiegłego czwartku wyznaczająca wysłuchanie na 11 września miała "wadę prawną", bo była sprzeczna z "uchwałą Sejmu", który zobowiązał komisję do zakończenia prac nad zmianami w ordynacji do 21 sierpnia.
Jurgiel powiedział, że doszło tu do naruszenia prawa, a skoro uchwała została podjęta z naruszeniem prawa, to komisja ma prawo taką uchwałę zmienić.
Ponadto - argumentował poseł PiS - to Sejm dokona oceny działań komisji w sprawie projektu zmian w ordynacji i m.in. ta ocena stanie się podstawą do uchwalenia lub odrzucenia nowelizacji. Zdaniem Jurgiela, można też mówić o względach "technicznych" wspomnianych w regulaminie Sejmu, które mogą prowadzić do odwołania wysłuchania.
Uważamy, że tutaj w związku z wadliwie podjętą uchwałą przez komisję sejmową wystąpiły względy techniczne uniemożliwiające przygotowanie sprawozdania (z prac komisji) w odpowiednim czasie - oświadczył poseł PiS.
W opinii Jurgiela, zarzuty opozycji, że koalicja odwołując wysłuchanie chce uniemożliwić publiczną debatę nad zmianami w ordynacji, które krytykowane są przez organizacje samorządowe, ekspertów oraz Komisję Wspólną Rządu i Samorządu, są "bezzasadne", bo - jak podkreślił - w mediach debata się toczy.
Po wystąpieniu Jurgiela posłowie opozycji pytali, czy "wada prawna" - której według nich nie ma - może być uznana za "wzgląd techniczny". Zaczęli też domagać się, by przedstawiona została im wspomniana przez posła PiS uchwała Sejmu obligująca komisję do zakończenia prac do 21 sierpnia. Według posłów opozycji, nie ma takiej uchwały Sejmu, a jest tylko zalecenie.
Pawlak pytał ponadto prezydium komisji, czy wie ile jest zgłoszeń do wzięcia udziału w wsłuchaniu 11 września. Podkreślił, że dotąd było ich 11 i spytał jaka jest zatem przeszkoda techniczna, by przeprowadzić wysłuchanie.
Przedstawiciel Biura Legislacyjnego Sejmu podkreślił, że w pierwszej części uzasadnienia przedstawionego przez Jurgiela mowa jest o unieważnieniu uchwały komisji o organizacji wysłuchania, do czego, jak powiedział, nie ma podstaw regulaminowych.
Natomiast druga część uzasadnienia - mówił pracownik Biura - wskazuje, że chodzi o odwołanie wysłuchania, do czego podstawą mogą być tylko względy lokalowe lub techniczne. Dodał, że to komisja musi zdecydować, co uważa za względy techniczne.
Następnie zaczęły się mnożyć pytania i wnioski formalne składane przez posłów zarówno opozycji, jak i koalicji. Ostatecznie część posłów opozycji opuściła salę, a ci którzy pozostali nie wzięli udziału w głosowaniu, które zdecydowało o tym, że wysłuchania nie będzie.
W środę - bez udziału opozycji - powołana została też podkomisja, która ma zająć się projektem zmian w ordynacji wyborczej do samorządów. Ustalono, że będzie liczyć 9 osób. Obecnie jest w niej tylko pięcioro posłów koalicji. Opozycja nie zgłosiła kandydatów, ponieważ wskazywała, że istnieje już jedna - powołana w czerwcu - podkomisja ds. ordynacji wyborczej.
Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl