Nie będzie śledztwa ws. znieważenia prezydenta
Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ odmówiła
wszczęcia śledztwa w sprawie publicznego znieważenia na blogu
internetowym prezydenta Lecha Kaczyńskiego przez posła Janusza
Palikota (PO).
15.02.2008 | aktual.: 15.02.2008 17:04
Poseł zadał w swoim blogu pytania w sprawie ewentualnego nadużywania alkoholu przez głowę państwa.
Rzeczniczka prokuratury okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska poinformowała na konferencji prasowej w Lublinie, że prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa "wobec stwierdzenia, iż czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego ściganego z oskarżenia publicznego" oraz wobec "braku interesu publicznego w objęciu ściganiem z urzędu występku ściganego z oskarżenia prywatnego".
Rzeczniczka dodała, że odpis postanowienia prokuratury został doręczony prezydentowi Kaczyńskiemu za pośrednictwem jego kancelarii w piątek rano. Pan Prezydent w tej sprawie posiada status osoby pokrzywdzonej i przysługuje mu środek odwoławczy w postaci zażalenia - zaznaczyła Syk-Jankowska.
Prokuratura nie podała uzasadnienia swojej decyzji. Z uwagi na szacunek dla osoby i urzędu Pana Prezydenta do czasu zapoznania się przez niego z treścią postanowienia nie jest zasadnym przekazywanie argumentacji prawnej i faktycznej wskazanej w uzasadnieniu - powiedziała rzeczniczka.
Poseł Palikot w styczniu pytał na swoim blogu: "Czy prezydent Lech Kaczyński nadużywa alkoholu? Czy prawdą jest, że jego pobyty w szpitalach mają związek z terapią antyalkoholową? Czy ucieczki do Juraty i czerwone wino to nie środki terapeutyczne stosowane przezeń w reakcji na problemy w relacjach rodzinnych z bratem i matką?".
Wpis posła krytykowali politycy zarówno opozycji jak i koalicji rządzącej.
Niedługo potem Palikot przeprosił Lecha Kaczyńskiego za swój wpis na blogu. W liście otwartym poseł napisał, że jego intencją nie było podważanie autorytetu ani atakowanie osoby prezydenta. Jednocześnie podkreślał, że jako obywatel "ma prawo pytać o wszystko przedstawicieli demokratycznie wybranych władz". Prezydent nie przyjął przeprosin, a jego kancelaria zapowiadała, że wystąpi przeciwko Palikotowi do sądu.