Nie będzie śledztwa ws. licytacji majątku posła Pilarza
Posłowie Samoobrony Józef Pilarz i Tadeusz Dębicki, powołując się wobec komornika na ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, nie popełnili przestępstwa. Tak uznała Prokuratura Okręgowa w Poznaniu i odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Poinformował o tym rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Mirosław Adamski.
O sprawie stało się głośno na początku maja po opisaniu sprawy przez "GW" i wyemitowaniu przez "Fakty" TVN amatorskiego filmu, na którym zarejestrowano rozmowę między posłami Samoobrony a komornikiem; do rozmowy doszło na krótko przed rozpoczęciem licytacji sprzętu posła Pilarza. Mówi on w filmie do komornika, że "wysłał go Ziobro (Zbigniew, minister sprawiedliwości), z tym pismem". Film został nakręcony 3 marca.
O zbadanie sprawy zwrócił się do poznańskiej prokuratury 10 maja minister sprawiedliwości.
Z analizy dokumentów wynika, że posłowie powoływali się na ministra sprawiedliwości, jednak o przerwaniu licytacji zadecydowało to, że poseł Pilarz złożył do Sądu Rejonowego w Wągrowcu wniosek o wyłączenie komornika z czynności wobec jego majątku - powiedział prokurator Adamski.
Dodał, że analiza filmu wykazała, że posłowie przekazali komornikowi wnioski, które Pilarz złożył do sądu w Wągrowcu.
Mirosław Adamski wyjaśnił, że zgodnie z Kodeksem Postępowania Cywilnego Pilarz mógł zwrócić się do sądu o wyłączenie z czynności komorniczych komornika, który miał prowadzić licytację zajętego wcześniej sprzętu. Dodatkowo Pilarz skorzystał z przysługującego mu prawa i złożył w Sądzie Rejonowym w Wągrowcu wniosek o to, żeby sędziowie tego sądu nie rozpatrywali wniosku w sprawie wyłączenia komornika.
7 czerwca br. sejmowa komisja etyki poselskiej ukarała obu posłów za powoływanie się w czasie licytacji na ministra Ziobrę.
Jak poinformował, Adamski decyzja o odmowie wszczęcia śledztwa jest prawomocna i nie przysługuje od niej odwołanie.