PolskaNie będzie referendum w sprawie odwołania prezydenta Sopotu, Jacka Karnowskiego. Zabrakło podpisów

Nie będzie referendum w sprawie odwołania prezydenta Sopotu, Jacka Karnowskiego. Zabrakło podpisów

Nie dojdzie do referendum ws. odwołania prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego oraz Rady Miasta. Inicjatorom jego przeprowadzenia nie udało się zebrać wymaganej liczby podpisów mieszkańców miasta.

Nie będzie referendum w sprawie odwołania prezydenta Sopotu, Jacka Karnowskiego. Zabrakło podpisów
Źródło zdjęć: © PAP | Adam Warżawa

19.07.2013 | aktual.: 19.07.2013 16:40

Aby mogło dojść do referendum, pod wnioskiem w tej sprawie musiało podpisać się 10 proc. uprawnionych do głosowania. W przypadku Sopotu oznaczało to zebranie 3150 podpisów.

- Po weryfikacji zebranych podpisów na listach poparcia pod względem poprawności i odrzuceniu podpisów nie spełniających ustawą wymagań, informuję, że nie posiadamy wystarczającej liczby podpisów dla przeprowadzenia referendum. W związku z tym nie składamy listy podpisów do biura Komisarza Wyborczego w Gdańsku - oświadczył jeden z organizatorów inicjatywy referendalnej Ryszard Kajkowski.

Nie chciał zdradzić, ilu podpisów zabrakło.

- Na ten temat nie chcę się dziś wypowiadać. Niewątpliwie czuję się rozczarowany. Myślę, że główną przyczyną naszej porażki było słabe przygotowanie organizacyjne - powiedział Kajkowski.

Tydzień temu Kajkowski informował, że udało się zebrać 87 proc. wymaganych podpisów. Czas na zebranie kompletu podpisów pod wnioskiem o odwołanie prezydenta Sopotu i Rady tego miasta mija 19 lipca.

Z wnioskiem o przeprowadzenie referendum ws. odwołania Jacka Karnowskiego oraz Rady Miasta wystąpiła w drugiej połowie maja grupa mieszkańców kurortu. Wówczas głównym powodem było przyjęcie przez władze miasta decyzji, która uzależniała wysokość opłat za wywóz śmieci od powierzchni mieszkania.

W czerwcu miasto zmieniło jednak sposób naliczania opłaty, wprowadzając system łączący dwie metody: wodną i ryczałtową. Zakłada ona, że każde gospodarstwo od 1 lipca płaci za wywóz nieczystości proporcjonalnie do ilości zużytej wody, nie mniej jednak niż 14 zł (ryczałt).

Inicjatorzy referendum zarzucali jednocześnie władzom miasta niewspółmierne do możliwości finansowych Sopotu wydatki na inwestycje, które doprowadziły do zadłużenia. Podnoszą też, że sopockie inwestycje nie przekładają się na wzrost dochodów własnych miasta oraz że przez wiele inwestycji Sopot traci klimat uzdrowiska.

W Sopocie nie ma szpitala, miasto ma coraz mniej stałych mieszkańców, nie rozwiązano też problemu tranzytu samochodów - podkreślali inicjatorzy referendum.

Zdaniem prezydenta Sopotu, który przez wiele lat był członkiem PO, inicjatywa przeprowadzenia referendum była "działaniem zaplecza politycznego Wojciech Fułka (rywal Karnowskiego w II turze wyborów prezydenckich w 2010 r.) oraz PiS, które wciąż nie potrafi pogodzić się z porażką wyborczą, a ostatnio także z utratą większości w Radzie Miasta".

Odnosząc się w maju do inicjatywy referendalnej Karnowski pisał na swojej stronie internetowej, że "referendum na rok przed wyborami to jedynie próba destabilizacji sytuacji w mieście oraz narażenie podatników na niepotrzebne koszty".

50-letni Karnowski urząd prezydenta Sopotu sprawuje od 1998 roku. Po ujawnieniu kilka lat temu tzw. afery sopockiej Karnowski zaproponował, aby to mieszkańcy w referendum rozstrzygnęli, czy chcą, by dalej pełnił swoją funkcję. Zadeklarował, że w przypadku wygranej będzie to jego ostatnia kadencja w samorządzie. Większość uczestniczących w głosowaniu w maju 2009 r. sopocian (62 proc.) opowiedziała się przeciwko odwołaniu Karnowskiego.

Ówczesny zastępca prezydenta Paweł Orłowski, typowany przez Karnowskiego na następcę, w maju 2010 r. został posłem. Objął mandat po Arkadiuszu Rybickim z PO, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. Wówczas Karnowski zdecydował się ponownie ubiegać o reelekcję.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (88)